Może się okazać, że jest ono mylne. Tylko i wyłącznie od nas zależy czy będziemy używać języka ojczystego i kultywować jego wartość. Tak, aby nie zaniknął. Dlaczego warto uczyć się języka polskiego? Warto uczyć się języka polskiego na obczyźnie, żeby podtrzymywać kulturę domu rodzinnego i dbać o tradycję przodków.

29 grudnia, 2021 Ożarów Mazowiecki to miasto, o którym nie jest głośno. Wiele osób wie doskonale, że takie miasto istnieje, zna je choćby ze słyszenia. Nie każdy jednak ma świadomość, że może stać się fajnym i tanim miejscem do życia. Atutem miasta jest jego lokalizacja i ceny mieszkań w tym mieście. Leży przy granicy Warszawy, Ożarów Mazowiecki mieszkania nowe są zaś sprzedawane w atrakcyjnych cenach, podobnie jak mieszkania z rynku wtórnego. Można więc przeanalizować oferty takich mieszkań jak Ożarów Mazowiecki mieszkania nowe, kupić to, które spełnia oczekiwania, zamieszkać w nim i pracować w Warszawie. Z dojazdami do Warszawy nie będzie żadnego problemu. Ożarów Mazowiecki mieszkania. W sprzedaży jest ich sporo Ożarów Mazowiecki to miasto, które bardzo się rozwija. Ożarów Mazowiecki mieszkania dostępne są w szerokim wyborze. W tym mieście buduje się sporo bloków, w których dostępne są nowe mieszkania. Nie brakuje także mieszkań z rynku wtórnego. Ceny nieruchomości w tym mieście są zaś wielokrotnie nawet niższe, niż ceny podobnych w samej Warszawie. Stolica jest miastem, w którym ceny mieszkań potrafią negatywnie zaskoczyć. Nie warto przepłacać za mieszkanie tylko ze względu na pracę w Warszawie. Ożarów Mazowiecki może stanowić doskonałą alternatywę. Dojechać z niego do Warszawy można w kilka chwil i dowolnymi środkami transportu, nawet rowerem czy autobusem. Jakie mieszkanie w Ożarowie warto kupić? Decydując się na zakup Mieszkania w Ożarowie Mazowieckim, trzeba przyjąć pewne kryteria wyboru. Zdecydować czy lepszą opcją jest mieszkanie nowe, czy używane. Przemyśleć jak duże mieszkanie będzie najodpowiedniejsze. Zastanowić się nawet, na którym piętrze bloku powinno się znajdować. Rodziny z dziećmi powinny także wziąć pod uwagę to, czy w pobliżu mieszkania są szkoły, przedszkola, place zabaw. Na pewno jedynym kryterium wyboru mieszkania nie powinna być cena. Owszem, jest bardzo ważna, jednak niekiedy warto zapłacić nieco więcej nawet niż planowaliśmy. Mieszkanie bowiem ma być komfortowym miejscem do życia nawet na wiele lat. Dobrze też brać pod uwagę jeszcze jedno. Warto wybierać mieszkanie świetnie zlokalizowane i atrakcyjne, ponieważ nawet za wiele lat łatwiej i korzystniej będzie można je sprzedać i przeprowadzić się – na przykład – do wybudowanego, wymarzonego domu. admin Poprzedni Czym jest tester gazu? Następny Eleganckie krzesła do domu – jak wybrać?
Niezbędną formalnością, by mieszkać i pracować w Holandii jest zakup holenderskiego ubezpieczenia zdrowotnego. Jest to wymagane nawet w przypadkach, gdy na stałe nie mieszka się w Holandii a jedynie pracuje i płaci się tam podatki. Wyjątkiem są osoby, które mają poświadczony w ZUS formularz A1, czyli np. osoby zatrudnione przez
Dzisiaj rozmawiamy o Kanarach – Wyspach Kanaryjskich! Jako że ja nie mogę opowiedzieć Wam z pierwszej ręki jak to jest mieszkać na Teneryfie (bo nie wiem…), poinformuje Was o tym Barbara, którą w sieci można znaleźć pod kulinarnym adresem: Jeśli interesuje Was kuchnia, to znajdziecie tam przepisy na fantastyczne dania, także hiszpańskie, mówię Wam, blog jest świetny i aż ślinka leci patrząc na zdjęcia potraw! Uwaga, oddaję głos Basi! Hola. Mam na imię Barbara. Na Teneryfie mieszkam od 2012 roku, a zawdzięczam to mojemu mężowi, który mnie tu ściągnął. Z pasji do gotowania założyłam bloga kulinarnego w którym znajdziecie przepisy z całego świata w tym kuchnię hiszpańską. Piszę tam także o mojej wyspie. Teneryfa to piękna wyspa, której bliżej do Afryki niż do samej Hiszpanii. Jakie są plusy i minusa życia na tej wyspie powinien wiedzieć każdy kto planuje w przyszłości pozostać tu na dłużej. A więc zaczynam. Piękna pogoda przez prawie cały rok. Szczególnie na południu Wyspy gdzie mieszkam rzadko występują deszcze. Nie ma tutaj przymrozków ani zimy. Lato jest zawsze upalne, a wiosny bardzo ciepłe. Dodatkowy plus – brak opłat za ogrzewanie. Wspaniałe obiekty, o których wspominam na moim blogu to: Siam Park. Największy w Europie a drugi na świecie wodny park. Loro Park. Prywatny ogród zoologiczno-botaniczny położony w Puerto de la Cruz. Wulkan de Taide. Najwyższy szczyt Hiszpanii. Nie sposób nie zobaczyć wulkanu i nie wybrać się na wycieczkę kolejką linową. Bazylika Matki Bożej z Candelarii jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc pielgrzymkowych w Hiszpanii i największą bazyliką Wysp Kanaryjskich. Naprzeciw bazyliki znajduje się 9 posągów przywódców dawnych mieszkańców wyspy – Guanczów. Współcześnie Bazylika Matki Bożej z Candelarii jest jednym z najbardziej rozpoznawanych symboli Kościoła rzymskokatolickiego na Wyspach Kanaryjskich. Najwięcej pielgrzymów przybywa 2 lutego oraz 15 sierpnia, w główne święta Matki Bożej z Candelarii. Wspaniale atrakcje takie jak: sporty wodne i rejsy statkiem, możesz odkryć Teneryfę z lotu ptaka podczas lotu paralotnią, wycieczki autobusowe wokół Wyspy, wyprawa jeepem, Aqualand, pola golfowe dla fanów golfa. Jest ich tutaj bardzo dużo. Ogromne plantacje bananów, winogron,pomidorów i ziemniaków. Tutaj wszystko smakuje inaczej. Banany i winogrona są słodkie, ziemniaki lekko wodniste i bardzo smaczne pomidory. Huczne obchody karnawału. Dużym plusem życia tutaj jest osobiste uczestnictwo w różnych festynach i koncertach. Ten przepiękny i trwający około dziesięć dni karnawał to wydarzenie kulturalne o znaczeniu międzynarodowym. Największy w Europie a drugi na świecie. Wszyscy mieszkańcy poprzebierani są w różnorakie stroje, towarzyszą temu różne festyny,wybierana jest w tym czasie miss karnawału także wśród małych dziewczynek. Wspaniałe kanaryjskie jedzenie to: owoce morza, kozi ser, queso con mojo canario-czyli ser podany ze specjalnym czerwonym i zielonym sosem. Koniecznie musicie skosztować tego sosu mojo verde oraz mojo picon i oczywiście małych słonych ziemniaczków, które gotuje się w skórce. Tutaj spróbujesz domowych potraw i napijesz się młodego wina a wszystko w niskiej cenie. Piękne plaże. Jest ich tutaj bardzo dużo. Są tutaj złote i piaszczyste plaże, a woda jest błękitna. Złote plaże są: w Costa Adeje-Playa de Duque, Playa de las Vistas y Playa del Camison. Plaże z czarnym piaskiem np Playa de Arena w Los Gigantes. Tańsze mieszkania zwłaszcza na północy i w górach. Często 2-3 pokojowe mieszkanie można wynająć za jedynie 270-300 euro. Opłaty za gaz lub prąd czasem wliczone są w cenę. Mieszkać na Teneryfie – minusy Brak perspektyw na pracę. Praca na tej rajskiej wyspie jest marzeniem wielu osób, jednakże warunki zatrudnienia okazują się często nie realne. Podstawowym warunkiem znalezienia jakiejkolwiek pracy jest znajomość kilku języków obcych niekiedy sam hiszpański nie wystarcza. Szanse na znalezienie jej mają głównie kelnerzy mówiący w językach: hiszpański podstawowy, angielski plus np. rosyjski. Poszukiwani są też kucharze oraz doktorzy. Często jednak jest tak, że praca jest bez kontraktu lub kontakt zaliczany jest do śmieci. Pracownicy są po prostu wykorzystywani. Mogłabym na ten temat pisać naprawdę dużo, ale zostawię to na osobny wpis. Karaluchy i mrówki. Ziemia jest tu bardzo sucha i skalista co sprzyja ich rozwojowi. Pojawiają się one nie tylko w restauracjach, barach, ale i w mieszkaniach. Potrafią mieć nawet i 6 cm długości. Najgorsze są wieczory dlatego jeśli chcesz wybrać się z mężem do knajpki to koniecznie załóż tenisówki. 🙂 Brak wody pitnej w kranach. Kanaryjska woda płynąca w kranach nie jest wodą pitną. Jest chemicznie uzdatnianą, odsalaną wodą oceaniczną, dlatego picie jej na dłuższą metę jest bardzo szkodliwe. Jej picie doprowadzić może nie tylko do poważnych chorób, ale i do śmierci jeśli pije się ją codziennie. Coraz częściej widzi się stojące blisko mieszkań metalowe budki z wodą. Należy umieścić w środku pustą butelkę i wrzucić pieniążka. 1 litr wody z maszyny kosztuje jedynie 10 centów. To bardzo tanio, ale z drugiej strony – woda powinna być dla wszystkich za darmo. Publiczne służby zdrowia są złe a prywatne bardzo drogie. Na samą wizytę do lekarza czeka się do tygodnia, ale do specjalisty już dłużej często od 6 do 12 miesięcy. Jeśli dostaniesz skierowanie na pobranie krwi to pobiorą ci ją najszybciej za miesiąc, a wynik odbierzesz jeszcze miesiąc później. Prywatne kliniki są o wiele lepsze, ale bardzo drogie. Wszystko na Teneryfę przychodzi z opóźnieniem a transport na kontynent jest bardzo drogi. Opłaty za przesyłkę pocztową będą kosztowały Cię o wiele więcej. Pamiętam jak chciałam zamówić coś z Polski, musiałam zrezygnować gdy zobaczyłam, że sama oplata za dostarczenie paczki będzie kosztowała mnie 3 razy więcej niż zamówiony produkt. Nie każdemu to się opłaca. Braki w języku angielskim. Mieszkańcy tej Wyspy są bardzo mili i pomocni, ale niestety nie znają języka angielskiego. Jeszcze na południu jakoś się porozumiesz, ale już na północy nie. Bez znajomości języka jest naprawdę trudno. No, ale jak już pozna się hiszpański to, aby się z kimś dogadać, może zaskoczyć Cię dziwne brzmienie w lokalnym wydaniu – to dialekt kanaryjski podobny do hiszpańskiego spotykanego na Kubie, w Puerto Rico czy Wenezueli. Calima. Kalima jest związana z burzami piaskowymi nad Saharą i transportem pyłów przez wschodnie wiatry. W czasie kalimy na Wyspach Kanaryjskich widzialność spada (przypomina mgłę) i drobne cząstki pyłu pokrywają ulice, domy i inne obiekty. Dla tutejszych Kanaryjczyków kalima oznacza bardzo suche i gorące powietrze oraz temperaturę która przekracza 40 st. C. U wielu osób w czasie trwania kalimy występują problemy alergiczne. Jak sami widzicie życie na Teneryfie ma swoje plusy i minusy. Musicie jednak wiedzieć, że nie wymieniłam ich wszystkich, to tylko ich część. Jest to piękne miejsce, ale dalekie od europejskiego życia. Zajrzyj do Basi: Facebook: Only Tenerife – blog Woow, prawda? Nawet mieszkając w Hiszpanii zadziwiają mnie niektóre rzeczy, szczególnie te wpisane w kategorię minusów. Nie wiedziałam, że woda kanaryjska jest chemicznie uzdatniana, a jej codzienne picie może doprowadzić do poważnych problemów, ani że występują tam mini burze piaskowe. Codziennie możemy nauczyć się czegoś nowego! Czy coś Was szczególnie zachwyciło lub zdziwiło? Byliście na Teneryfie? (Ja nie byłam!) (Nudy na pudy, ale obowiązkowe!) NA TEJ STRONIE UŻYWAM PLIKÓW COOKIE, BY MÓC ŚWIADCZYĆ CI USŁUGI I ANALIZOWAĆ RUCH. INFORMACJE O TYM, JAK KORZYSTASZ Z TEJ STRONY, SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE. KORZYSTAJĄC Z NIEJ, ZGADZASZ SIĘ NA TO. Więcej info

Czy warto mieszkać i pracować w Polsce? 2017-10-22 13:48:35; czy chciałbym w przyszłości mieszkać i pracować w Polsce 2009-10-28 18:53:28; Czy w przyszłości chciałbym mieszkać i pracować w Polsce? rozprawka 2009-03-08 10:44:43; Rozprawka.;* Temat: Czy w przyszlości bedziesz mieszkać i pracować w polsce? 2012-09-25 19:49:55

Odpowiedzi ohyou odpowiedział(a) o 20:41 Pracować nie warto głównie dlatego, że zarobki są niskie. W Polsce średnia krajowa to życie na podobnym poziomie jak z niską pensją w bardziej rozwiniętych krajach. Koszty życia w Warszawie już są porównywalne do krajów, w których zarabia się w euro xDA mieszkać? Jak kto lubi, ja nie mam nic do zarzucenia. Są mieszkania w lepszych i gorszych miejscach, są sensownie zagospodarowane tereny i zupełnie bez sensu. Ludzie wszędzie są głupi, nie tylko w Polsce są menele, madki "aletotylkodziecko", różne inne patole. blocked odpowiedział(a) o 20:33 niska pensja pracownikakorupcjałapówki blocked odpowiedział(a) o 20:55 odpowiem troche inaczej, mowie po polsku mam za soba polska podstawowke, ale w Republice Czeskiej czyli na Zaolziu w poblizu Czeskiego Cieszyna, Polska jest dla mnie kraj sercu bliski,ale rownoczesnie zamieszkac na stale bym nie chcial poniewaz jestem obywatelem czeskim,ale narodowosc mam Polska, a zyje i pracuje obecnie w PRADZE, i zastanawiam sie kiedys w przyszlosci nawet z Czech wynies do panstwa gdzie sa za ta sama práce o wiele lepsze zarobki i wrunki Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Zobacz, na czym polega mieszkanie za odstępne i kiedy warto się zdecydować na taki lokal. Mieszkanie za odstępne – co to znaczy? Sformułowanie „mieszkanie za odstępne” nie pojawia się w aktualnie obowiązujących przepisach, np. ustawie o ochronie praw lokatorów, która reguluje zasady najmu lokali mieszkalnych. Czasem inspiracja na artykuł przychodzi sama, a czasem ktoś (w tym przypadku czytelnik – bardzo serdecznie pozdrawiam!) zadaje pytanie i.. nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem. Tak było w przypadku pytania, czy polecam zamieszkać w Madrycie. Na szybko wypisałam mu plusy i minusy mieszkania w tym mieście, ale postanowiłam rozwinąć temat i odpowiedzieć szerzej, z moimi przemyśleniami. No więc… Czy warto zamieszkać w Madrycie? Plusy i minusy. Oczywiście wszystko z mojej perspektywy i bez żadnej szczególnej kolejności, piszę tak, jak mi przychodziły pomysły do głowy. Plusy mieszkania w Madrycie Madryt to kosmopolityczne miasto Madryt to ogromne miasto, dzięki czemu są tu dostępne wszystkie możliwe rozrywki, teatry, restauracje, cokolwiek sobie zamarzysz. Nawet jeśli przeprowadzisz się sam, nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem znajomych – mieszka tu tyle przyjezdnych osób, które tak naprawdę szukają znajomych, szukają możliwości wyjścia z kimś na miasto pogadania, itp. Jeśli chcesz tu zamieszkać, to polecam skumanie się z Polakami – w moim przypadku kontakty z Polkami mieszkającymi w Madrycie są bardzo ważną częścią mojego życia towarzyskiego, bardzo je doceniam. Oczywiście wiadomo – poza granicami kraju możemy znaleźć i Polaka i „Polaka” – szukaj aż znajdziesz znajomych, z którymi miło spędzisz czas. Ja bardziej szukałam koleżanek niż kolegów – kolegów mam wielu, w postaci znajomych męża, nie brakuje mi męskiego towarzystwa, ale jednak fajnie się spotkać z kimś o podobnej mentalności. Niezła lokalizacja miasta na mapie Hiszpanii Z Madrytu jest całkiem „blisko” do każdego miejsca w Hiszpanii – jest położony dość centralnie na mapie Hiszpanii. Umożliwia to urządzanie wycieczek, zarówno samochodem jak i pociągiem czy autobusami, dostępna jest dobra sieć transportowa. My bardzo często wyjeżdżamy np. na weekend poza miasto, czasami jedziemy tylko na wycieczkę jednodniową jakieś 60 km za miasto, a czasem zdarza się nam pojechać samochodem np. do Santander, 450 kilometrów za Madrytem, albo do jakiegoś innego miejsca oddalonego o 300-400 km. A jeśli już mowa o lokalizacji, to… Lotnisko z milionem połączeń Od lotniska Barajas w Madrycie lepsze w Hiszpanii jest tylko lotnisko w Barcelonie (mam na myśli oferty na przeloty, miejsca docelowe, oferty na loty do Polski itp). Ale z lotniska z Madrytu jest bardzo dużo połączeń, które pozwalają ci, za nieduże pieniądze, polecieć na weekendową wycieczkę (jest sporo lotów od piątkowego popołudnia i z lotem powrotnym w niedzielę wieczorem). My tak już skorzystaliśmy, polecam. Loty zarówno krajowe, wewnątrz Hiszpanii, jak i międzynarodowe. Po co jechać 500 km, jeśli można się przelecieć samolotem? Wygodna komunikacja miejska W Madrycie metro też jest super, wygodne i nie bardzo drogie (bodajże 56 euro bilet miesięczny normalny i 12,10 euro bilet 10 przejazdów). Z tego co mi wiadomo, nieźle funkcjonuje też sieć autobusowa, ale ja w Madrycie znam tylko jeden autobus – ten, który jedzie od naszego domu do pracy mojego męża, bo czasami korzystam, gdy po jego pracy jedziemy np. razem na zakupy. A innych w ogóle nie znam. Możliwości zawodowe Madryt to jedno z miejsc gdzie jest najwięcej pracy w Hiszpanii – co w obecnej sytuacji jest ważne. Znajdziesz tu zarówno fajne, jak i niefajne oferty pracy, wybór należy do Ciebie, ale ze znalezieniem pracy (jeśli znasz hiszpański) będzie ci o wiele łatwiej w Madrycie niż w jakimkolwiek innym miejscu (OK, znowu ta Barca się przepycha do miejsca na podium, jeśli wolisz plażę, to jedź tam). Jeśli chodzi o języki i niekoniecznie biegły hiszpański, dla kogoś, komu jest w miarę wszystko jedno w jakim mieście w Hiszpanii by mieszkał, poleciłabym zacząć poszukiwania właśnie od Barcelony (jeśli to może być praca w stylu obsługi klienta, w eksporcie itp), bo to jest (w moim skromnym odczuciu) najbardziej międzynarodowe miasto w Hiszpanii i taki profil pracownika jest tam dość popularny. Inna sprawa to zarobki. W Madrycie pracuje mnóstwo obcokrajowców, Polaków także rzecz jasna, ale mam wrażenie, że płacąc 1000 euro miesięcznie pracodawca czuje, że otwiera możliwości na świat takiemu pracownikowi 😀 1000 euro to dobra „płaca” jeśli np. jesteś na praktykach i masz 24 lata (tak jak ja gdy byłam na Leonardo da Vinci – moje stypendium to było właśnie około 1000 euro miesięcznie), ja żyłam wręcz w luksusie ? i sporo zaoszczędziłam na wakacje i na nadchodzące chude miesiące. Jednak jeśli chcesz prowadzić normalne życie, zdrowo się odżywiać i nie daj Boże mieszkać samemu – albo wylądujesz na końcu miasta z dojazdem 1,5 h albo wręcz pod Madrytem, no i za 1000 euro miesięcznie nie pożyjesz. Kolejna sprawa to też sytuacja mieszkaniowa w Barcelonie, która przez te historie z AirBnb jest szalona (żeby nie było – ja jestem fanką AirBnb (KLIK jeśli nie wiesz co to albo chciałbyś się dowiedzieć jak dokładnie działa i zgarnąć zniżkę 100 złotych na pierwszy nocleg!), ale w Barcelonie ludzie dosłownie nie mają gdzie mieszkać, bo połowa mieszkań to wynajem turystyczny i rozumiem ten problem). Żadne miejsce nie jest idealne. Jeśli jest praca, to nie ma tanich mieszkań. Jeśli są tanie mieszkania, to nie ma pracy. Takie życie. Jeżeli chodzi o freelance – zależy czym się zajmujesz. Dla mnie jest tu np. o wiele więcej ofert i zleceń, klientów, wydarzeń itp, na których ludzie potrzebują tłumacza ustnego – więc biznes mi tu się kręci. W niedalekiej przyszłości mam zamiar pracować całkowicie zdalnie, więc ten punkt przestanie być dla mnie ważny, ale póki co nie narzekam. Jednak wydaje mi się, że każdy biznes na początku wymaga rozkręcenia się, miej na uwadze ewentualny początkowy czas, kiedy możesz nie mieć klientów, zanim dasz się poznać i odkryjesz sposoby na znalezienie klientów. Jeśli interesuje cię temat pracy w Hiszpanii, to zerknij na moje artykuły na ten temat: PRACA W HISZPANII. Dzielnice do wyboru do koloru… Mieszkaj gdzie chcesz W Madrycie można mieszkać w gwarnym centrum, gdzie będziesz mógł zejść dwa piętra na dół i znajdziesz się w sercu barowej dzielnicy albo w dzielnicy na obrzeżu, co gwarantuje spokój i ciszę. Pamiętaj, że każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Jeśli chcesz mieć kilkanaście barów pod nosem, może się okazać, że w nocy z piątku na sobotę, kiedy wrócisz styrany z trabajo (pracy, jeśli będziesz miał to szczęście, że będziesz ją posiadać), w tych barach będzie się toczyło w najlepsze życie nocne. W Hiszpanii bary zwykle mają pozwolenie na działanie do 12-1 w ciągu tygodnia, a do 2 w weekendy (to tak mniej więcej – każde miasto może mieć własne przepisy), co oznacza, że w taki piątek czy sobotę do 2 w nocy możesz mieć problem z ciszą. No chyba że będziesz pracował w tych barach, to wtedy twój rytm dobowy będzie taki sam, jak nocne życie Madrytu 🙂 Nasza dzielnica (nadal w obrębie Madrytu) jest jak małe miasteczko, dojeżdża tu tylko ten, kto tu mieszka, dla mnie to idealne rozwiązanie (nie lubię tłumów). W 30-40 minut metrem jesteśmy w centrum i możemy sobie iść do teatru czy gdziekolwiek. Więc ten pierwszy punkt że „Madryt to kosmopolityczne miasto” na nas nie wpływa: nie mamy tłumu turystów pod oknem, dzielnica jest spokojna, bezpieczna, ale jednocześnie kasując bilecik za 1,20 EUR jesteśmy w centrum w trymiga. Jak w każdym mieście, są dzielnice ekskluzywne, drogie, ale też dzielnice, które nie są takie ładne i w większości ze starym budownictwem (ale nie takim ładnym, po prostu starym i ze wszystkimi minusami mieszkania w starym budynku, łącznie np. z brakiem windy, co w wieku 24 lat może nie przeszkadza, ale później już tak 😉 ), za to są na każdą kieszeń. Przed wynajęciem mieszkania radzę sprawdzić jak tam się miewa sąsiedztwo 😉 Fajne zarządzanie miastem I nie mam na myśli polityki, bo jak wiesz, nie znam się. Chodzi mi o niektóre rozwiązania dla mieszkańców, takie jak np. możliwość wypożyczenia roweru miejskiego na kartę-bilet miesięczny, zniżkę na bilet miesięczny dla osób poniżej 26. roku życia (jedynie 20 euro na miesiąc na wszystkie strefy! Tanioszka). Jeśli czegoś nie wiesz, to zawsze możesz zadzwonić na infolinię madrycką, a jeśli jesteś antytelefonowy, jak ja, to możesz wykorzystać zdobycze technologii i napisać do konsultanta na czacie! Ostatnio dowiedziałam się w taki sposób kilku rzeczy, więc jak najbardziej polecam. TUTAJ możesz kliknąć i pogadać na czacie (po hiszpańsku) z konsultantem z Urzędu Miasta. No i takich drobiazgów jest sporo, sprawiają one, że miło się tu mieszka. Minusy mieszkania w Madrycie Nie ma morza Dla mnie to nie jest jakiś duży problem, bo mimo że lubię plażę i morze, ogólnie wodę, to nie jestem przyzwyczajona do posiadania ich w moim życiu codziennym. Nie cierpię więc z tego powodu, ale wiem, że dla wielu osób jest to jedna z pierwszych myśli, kiedy przyjeżdżają do Madrytu. Najbliższa plaża Madrytu to chyba Walencja i okolice (350+ km), ale też możemy się wybrać do Alicante (420 km) albo do Almerii (545 km), pięknego miasteczka Salobreña (485 km) albo wręcz na północ Hiszpanii – wspomniana wyżej Kantabria i Santander. Coś tam można wybrać, no ale blisko nie jest. Jest dość drogo Cena mieszkania, cena „życia”, cena wyjścia na miasto, nawet na piwko (małe piwo może kosztować nawet 3,50 euro, podczas gdy w innych miastach Hiszpanii może to być np. 1,50 euro!). Nie wspominam już o wyjściu na kolację – przygotuj 25 euro na osobę co najmniej, a jeśli zapłacisz 20 euro za osobę i dobrze zjesz, to możesz się czuć szczęśliwcem. Wyjście na tapas może wyjść nieco tańsze, ale żeby się najeść, to nie oczekiwałabym wydać dużo mniej. Dodaj transport, niezależnie od tego czy jedziesz metrem (bilecik, cink cink, kasować trzeba), albo autem – oooo, przygotuj się na opłatę za parking rzędu 2-3 euro za godzinę, mam na myśli parking podziemny, bo z góry zakładam, że nie uda ci się zaparkować na ulicy, nie mówię już o bezpłatnym miejscu, ale o takim z taryfą miejską. Cink cink, kasa leci. Jeśli chcesz iść do kina czy do teatru, zdecydowanie polecam stronę ze zniżkami Atrápalo – można tam kupić bilety np. do teatru za znacznie niższą cenę, korzystałam kilka razy. Polecam także mój wpis na temat kosztów życia w Madrycie – jest sprzed 2 lat, ale jest nadal aktualny: Koszty życia w Madrycie. Większe odległości – więcej czasu na przemieszczanie się po mieście No niestety, taka prawidłowość istnieje wszędzie, ale warto o niej pamiętać. Jeśli masz znajomych w Madrycie i myślisz, że będziecie się spotykać z pewną częstotliwością, to podziel liczbę spotkań w miesiącu, jaką sobie zakładałeś co najmniej przez dwa. A może nawet trzy. Dlaczego? Zakładając, że każdy ma własne życie prywatne i jakieś rzeczy niecierpiące zwłoki (lekarz – urząd – zostać w pracy po godzinach), dodaj do tego jeszcze czas przemieszczania się po mieście. Jeśli nie mieszkacie w tej samej dzielnicy, to co najmniej pół godziny, a być może i godzinę. No chyba że uda się wam spotkać jakoś w połowie drogi, ale to i tak zajmie czas na dojazd. Kolejny minus to oczywiście czas potrzebny na przemieszczanie się do pracy. Pół biedy jeśli wiesz już gdzie będziesz pracował i możesz poszukać mieszkania gdzieś blisko, ale tak nie musi być w każdym przypadku. Finalnie może się okazać, że będziesz potrzebował na przykład 45 minut rano na dojazd i tyle samo po południu/wieczorem, aby wrócić z roboty do domu. Mój rekord to były 2 godziny drogi do pracy, na szczęście rano mógł mnie zawozić mąż, ale za to po południu kończyłam pracę o 17 i w domu byłam o 19. Zmęczona. Nie tyle pracą, co tym powrotem, w tłumie i w upale (albo w zimnie – rzadko kiedy mamy miłą wiosenną temperaturę w Madrycie, szczególnie w autobusach podmiejskich czy pociągach). Problemy mieszkaniowe Jeśli masz pracę w Hiszpanii i możesz wykazać swoje dochody, to powiedzmy, że pół biedy. Możesz się poczuć bezpieczniej – może znajdziesz dach nad głową. Jeśli nie masz pracy albo jak ja – prowadzisz działalność gospodarczą, to powoli możesz zapominać o bezstresowym wynajęciu mieszkania. Gdyby nie mój mąż i jego stała pensja, byłabym w opałach, na pewno na mojej drodze do wynajęcia mieszkania w Madrycie stanęłyby jakieś przeszkody. Nie chodzi o to czy prowadząc działalność zarabiasz czy nie, ale o to, że w Hiszpanii prowadzenie działalności nie jest zbyt mile widziane (powiedzmy, że nie wzbudza zbyt dużego zaufania) przez tych, którym masz coś w przyszłości zapłacić. Bezpieczniej przygarnąć na wynajem człowieka na etacie, bo ci autónomos, czyli jednoosobowe działalności gospodarcze są jakieś takie podejrzane, dzisiaj zarabia, a jutro nie, tak sobie myśli przeciętny Hiszpan. TUTAJ więcej szczegółów na temat prowadzenia działalności gospodarczej w Hiszpanii i jak to odbierają Hiszpanie. No i jeśli już znajdziesz mieszkanie i właściciel zgodzi ci się je wynająć (często urządzane są nieformalne castingi – właściciel po prostu wybiera osobę, której chce wynająć mieszkanie, najczęściej jest to ten, kto dość schludnie wygląda i kto pierwszy wyciągnie portfel żeby zapłacić kaucję), to luzik. Aha, bo zgodnie z prawem kaucja powinna być w wysokości miesięcznego czynszu, ale do tego dodawany jest jeszcze depozyt i inne cuda niewidy, po prostu pod inną nazwą, dlatego przygotuj się na ewentualną konieczność zapłacenia za pierwszy miesiąc 3 równoważności czynszu (a tylko jedna z tych opłat to faktycznie czynsz, reszta to kaucja, depozyt itp itp). Nie musi tak być, ale może. W Madrycie jest brzydka zima Nie wyobrażaj sobie palm i słońca. Zima w Madrycie jest dość brzydka, chlapa, zimno, pada, tak od listopada do lutego jest dość depresyjnie. Owszem, nie ma porównania z polską zimą, przyznaję, w ogóle temperatura rzadko spada poniżej zera, a jeśli spadnie jakiś śnieżek, to zaraz stopnieje (raz albo dwa podczas każdej zimy, Hiszpanie mają radochę i Polacy mieszkający w Hiszpanii też, mój Facebook się wypełnia filmikami pt. „śnieg w Madrycie”). Jednak ja w Madrycie marznę o wiele częściej niż w Polsce podczas zimy. Może robię się stara, może to wina tego jak się ubieram, pewnie myślę sobie „a gdzie tam, przecież jestem w Hiszpanii, co się będę grubo ubierać, nawet nie ma poniżej zera”. A potem mi zimno. Ale to tylko tak przestrzegam. Może to nie jest decydujący punkt, a może jest, jeśli ktoś szuka ładnej pogody przez cały rok. Ograniczenia w ruchu samochodowym w centrum Madrytu Jeśli masz starszy samochód to nie możesz wjechać do centrum, bo są restrykcje środowiskowe, ale dla nas przyznam, że to wszystko jedno, bo nigdy się nie pchaliśmy do centrum samochodem, zawsze lepiej metrem. Dlatego też nie powiem Ci dokładnie na czym to polega, ale w zależności od roku produkcji samochodu otrzymasz nalepkę na szybę z odpowiednim oznaczeniem ekologicznym, ile samochód wyrzuca smrodków i innych syfków przez rurę wydechową. Jeśli masz starego grata, to w ogóle nie otrzymasz naklejki i nie możesz wjechać do centrum miasta (oznaczonego na mapie TU). Posiadanie nalepki jest obowiązkowe (jeśli wjeżdżasz do centrum). Ale uwaga, jest jeden trick: jeśli masz samochód z zagraniczną rejestracją, to w ogóle nie musisz mieć żadnej naklejki. Jeśli chcesz wjeżdżać do centrum regularnie, to trzeba zawnioskować o naklejkę, ale jeśli to tylko raz albo kilka razy.. daruj sobie. Inna sprawa to przerejestrowanie auta na hiszpańskie blachy – z tym odsyłam na przykład do Kariny O TUTAJ. A skąd takie ograniczenia w ruchu samochodowym? No właśnie, ponieważ w Madrycie jest spore… ZANIECZYSZCZENIE POWIETRZA Smog, zanieczyszczenie itp. I wiem, że może w Krakowie jest gorzej, albo nawet w Warszawie (nie wiem, nie śledzę raportów czystości powietrza), ale ja wcześniej mieszkałam w Saragossie i oddychałam dobrze. W Madrycie już po kilku tygodniach dostałam czegoś w stylu chronicznego kataru, alergii, nie wiem jak to nazwać, ale chusteczki do nosa są teraz obowiązkowym elementem w mojej torebce. Nie mam astmy ani żadnej poważnej choroby układu oddechowego, jedyne co to alergia, na którą cierpię wiosną (ale to od zawsze). Mam wrażenie, że komfort oddychania nie jest 100-procentowy. Jedni nie zauważą, inni mogą mieć problemy, dlatego wspominam. Hałas nocny Oprócz wspomnianych nocnych imprez, w wielu dzielnicach Madrytu, a już na pewno tych w centrum, nie szanuje się odpoczynku mieszkańców. Owszem, kiedyś musi przyjechać śmieciarka i opróżnić śmietniki uliczne, do których ludzie wyrzucają odpady z domostw, wiem, ale można robić to ciszej. Nie jest niczym dziwnym sytuacja, w której przejeżdżającej śmieciarce, już robiącej dużo hałasu jako pojazd, towarzyszą weseli panowie śmieciarze, którzy śmieją się, rzucają kubłami, puszczają muzykę, a fakt, że ludzie śpią nie wydaje się im w ogóle przeszkadzać. Rozumiem, że nie mogą pracować i nie rozmawiać, ale moim zdaniem mogliby robić to trochę ciszej. Oczywiście jeśli mieszkasz albo przez jakiś czas mieszkałeś w Madrycie i przychodzą ci do głowy inne plusy albo minusy tego miasta, to daj znać – na pewno osoby zastanawiające się nad przeprowadzką docenią takie informacje! (Nudy na pudy, ale obowiązkowe!) NA TEJ STRONIE UŻYWAM PLIKÓW COOKIE, BY MÓC ŚWIADCZYĆ CI USŁUGI I ANALIZOWAĆ RUCH. INFORMACJE O TYM, JAK KORZYSTASZ Z TEJ STRONY, SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE. KORZYSTAJĄC Z NIEJ, ZGADZASZ SIĘ NA TO. Więcej info
Aby zostać dłużej, pracować, studiować lub prowadzić działalność gospodarczą w Grecji, obywatele Wielkiej Brytanii, którzy nie są objęci Umową o Wycofaniu, muszą spełnić wymagania dotyczące wjazdu określone przez grecki kodeks imigracyjny. Oznacza to, że mogą być zmuszeni do ubiegania się o wizę krajową i/lub zezwolenie
Emigracja to dla niektĂłrych ĹĽycie na odlegĹ‚ość. Na pewno macie w swoim krÄ™gu znajomych rodzinÄ™, ktĂłra ĹĽyje wĹ‚aĹ›nie w taki sposĂłb – na odlegĹ‚ość. MÄ…ĹĽ, ojciec, brat pracuje za granicÄ… i Ĺ›le zarobione pieniÄ…dze do domu, do Polski. Ĺ»ona, matka, siostra opiekuje siÄ™ starszym Niemcem, ĹĽeby rzucić groszem rodzinie w Polsce… Jest to po prostu sposĂłb ĹĽycia. NiektĂłrzy wracajÄ… w kaĹĽdy weekend do “prawdziwego domu”, inni ĹĽyjÄ… “interwaĹ‚owo”, czyli pracujÄ… w trybie np. dwutygodniowym, po czym majÄ… tygodniowÄ… przerwÄ™ i tak w kółko. Jak do tego doszĹ‚o, ĹĽe ludzie zdecydowali siÄ™ na ĹĽycie w rozkroku, czyli w ciÄ…gĹ‚ych rozjazdach, na ĹĽycie na odlegĹ‚ość? Gdzie jest zatem TwĂłj prawdziwy dom? PiszÄ™ ten wpis w dobie pandemii koronawirusa. I to ten nieszczÄ™sny wirus mnie natchnÄ…Ĺ‚, bo bardzo szybko zweryfikowaĹ‚ styl ĹĽycia “na odlegĹ‚ość”. Nagle, gdy okazaĹ‚o siÄ™, ĹĽe przekroczenie granicy z PolskÄ… bÄ™dzie ograniczone, wielu PolakĂłw “rzuciĹ‚o siÄ™” szturmem, by wrĂłcić do kraju. Dlaczego? NiektĂłrzy z nich przez obostrzenia w zwiÄ…zku z koronawirusem stracili pracÄ™ i wracali do swoich domĂłw. Inni brali urlopy, by przeczekać w Polsce chociaĹĽby do Wielkanocy, bo potem jakoĹ› to bÄ™dzie. Jeszcze inni – spanikowali. I nie dziwiÄ™ siÄ™! Ojciec jechaĹ‚ do dzieci i ĹĽony w Polsce, bo nie wiadomo, co bÄ™dzie dalej i jechaĹ‚ dopĂłki miaĹ‚ takÄ… moĹĽliwość. Ĺ»ycie na odlegĹ‚ość i weekendowe rodziny Moje pytanie brzmi – dlaczego? Dlaczego ludzie nadal decydujÄ… siÄ™ na takie ĹĽycie, na ĹĽycie w rozjazdach, na weekendowÄ… rodzinÄ™, na totalne rozjechanie siÄ™ Ĺ›wiatĂłw. Czy oby te sĹ‚awne niemieckie zarobki sÄ… tego wszystkiego warte? Takie ĹĽycie to nie ĹĽycie. Nie wyobraĹĽam sobie jeĹşdzić co weekend do Polski – by w koĹ„cu “poĹĽyć”. By wyjść ze znajomymi, iść na imprezÄ™ czy po prostu z kimĹ› pogadać. Dlaczego Polacy nadal stojÄ… jednÄ… nogÄ… w Polsce, a drugÄ… juĹĽ za OdrÄ…? Dlaczego potrafiÄ… ĹĽyć jedynie w Polsce, a tutaj, na miejscu tylko wegetujÄ… miÄ™dzy mieszkaniem a pracÄ…? Po co ludzie biorÄ… Ĺ›luby? Dlaczego decydujÄ… siÄ™ na bycie z kimĹ› – po to, by ĹĽyć razem czy po to, by ĹĽyć osobno? Jaki sens ma zatem małżeĹ„stwo na odlegĹ‚ość? Jak ma czuć siÄ™ tata, ktĂłry jest nieznanym goĹ›ciem dla wĹ‚asnych dzieci? Jak czuje siÄ™ ĹĽona, ktĂłra na co dzieĹ„ zmaga siÄ™ z dziećmi i domem kompletnie osamotniona? Czy to obiecano jej na Ĺ›lubie? I na koĹ„cu Ĺ‚aĹ„cucha pokarmowego – jak czujÄ… siÄ™ te osamotnione dzieci? Eurosieroty… Dzieci, ktĂłre patrzÄ… na tÄ™sknotÄ™ mamy i muszÄ… machać tacie na poĹĽegnanie w kaĹĽdÄ… niedziele? Dzieci, ktĂłre w weekend z nieobecnym wiecznie tatÄ…, muszÄ… nadrobić wszystkie zalegĹ‚e dni, a do tego sÄ… pouczane, by być grzeczne, bo tata przecieĹĽ zmÄ™czony drogÄ…… Potem pojawiajÄ… siÄ™ zdrady… Zdziwieni? Mam nadziejÄ™, ĹĽe nie, bo to raczej normalne, ĹĽe szukamy osĂłb, ktĂłre sÄ… i bÄ™dÄ… blisko nas – tam albo tutaj, obojÄ™tnie. Ĺšwiaty małżeĹ„stwa na odlegĹ‚ość wyglÄ…dajÄ… kompletnie inaczej! Takie rodziny ĹĽyjÄ… w zupeĹ‚nie różnych rzeczywistoĹ›ciach i borykajÄ… siÄ™ z innymi problemami. Nie da siÄ™ tego nadrobić w jeden weekend! I nie zrozumcie mnie Ĺşle! OczywiĹ›cie, ĹĽe odwiedzam swojÄ… rodzinÄ™ w Polsce i one odwiedza mnie w Berlinie! Chodzi mi o zwiÄ…zki małżeĹ„skie na odlegĹ‚ość czy ĹĽycie rodzicĂłw z daleka od swoich dzieci. A i pamiÄ™tajcie, ĹĽe odwiedzanie rodziny to nie jest tylko nasz “obowiÄ…zek“! Rodzina moĹĽe teĹĽ przyjechać do nas – odlegĹ‚ość w dwie strony jest taka sama! Fot. Migrantka Takie jest ĹĽycie i tak musi być! Nie no, wcale nie musi! Czy nie ma kompromisĂłw? Czy nie ma niczego poĹ›rodku? Czemu ludzie biorÄ… to za normÄ™? Bo trzeba zarobić? Dlatego, ĹĽe wszyscy inny tak ĹĽyjÄ…? Bo trzeba zbudować dom, trzeba mieć hajs? Oby ten piÄ™kny, zbudowany w Polsce dom nie staĹ‚ później pusty… Czy warto mieć w Polsce piÄ™kne lokum, ktĂłre stoi puste, a na emigracji mieszkać “na kupie”, w mieszkaniu z innymi ludĹşmi? CaĹ‚e ĹĽycie jak w mieszkaniu studenckim? I mÄ™czyć siÄ™ tak w imiÄ™ “wyĹĽszego” celu? Bo tutaj na ĹĽyciu trzeba oszczÄ™dzać, ĹĽeby mieć na to ĹĽycie tam, po przekroczeniu magicznej granicy… “No tak, ale na rodzinÄ™ trzeba zarobić, a ĹĽona przeprowadzić siÄ™ nie chce!” Wow! I to koniec? Nie ma innych opcji? No pewnie, ĹĽe nie moĹĽna zjeść tego ciastka i mieć go jednoczeĹ›nie – nie moĹĽna mieć zarobkĂłw w euro i mieszkać w Polsce. Ale moĹĽna mieć ciastko o zupeĹ‚nie innym smaku – ciastko emigracji lub ciastko ĹĽycia w Polsce. Byleby razem! Bo przecieĹĽ tak miaĹ‚o być! A jeĹĽeli emigracja to rozwiÄ…zanie tymczasowe? No to pewnie! ZaciĹ›nij zÄ™by i dasz radÄ™! Ale wiem doskonale, ĹĽe ludzie ĹĽyjÄ… tak latami… ZarĂłwno kobiety, ktĂłre zajmujÄ… siÄ™ opiekÄ… nad osobami starszymi. Jak i mężczyĹşni, ktĂłrzy pracujÄ… na b ⁒oÄ… ĹĽyć jedynbsp;innych opcji? No&nbs019/02/01/gdzimig%6sp;mchcep;tbject-page menu-item-104"> Takie jest ĹĽycie i tak musi być! Nie no, wcale nie musi! Czy nie ma kompromisĂłw? Czy ccleama& ak wbantkure> ak wbantkure> dure> dure-tl nogÄ… w Pol y: 0ms; 0bsp;Polsce. Ale moĹ9k&nbs"l nogÄ'hnoĹ9k&nbs"l noczyĹşni, kt – ciastko emigracjisp;szkaniu studenckim? I mÄ™czyć siÄ
Trudniejszy dostęp do pracy i rozwoju kariery. Na wsi jest mniej możliwości zatrudnienia i rozwoju zawodowego niż w mieście. Mniejsza dostępność usług i rozrywki. Na wsi jest mniej sklepów, kin, teatrów itp. Słaba infrastruktura. Na wsi trudniej jest dostać się do szpitala czy banku, a dostęp do internetu i transportu publicznego
W tym artykule chcielibyśmy się skupić na pracy dla par w Holandii. Bardzo często dostajemy od Was w mailach pytania odnośnie tego tematu, dlatego dzisiaj chcielibyśmy powiedzieć co o tym myślimy, oraz „z czym to się je”. Zapraszamy do lektury! Czy można znaleźć pracę dla pary Oczywiście że można, jednak nie zawsze jest to możliwe. Są agencje pracy, które mówią od razu że nie zatrudniają par, bo taką mają politykę firmy. Być może ktoś uzna że to nie etyczne, ale w takim podejściu jest sporo racji – szczególnie jeśli spojrzymy na to pod kątem biznesowym. Z zatrudnianiem par jest ten problem, że – co całkiem zrozumiałe – chcą one mieszkać i pracować razem. Oznacza to więc, że agencja musi umieścić te osoby w jednym pokoju, co nie zawsze jest proste i możliwe bez przenoszenia innych lokatorów. Dużo problemów sprawia także znalezienie pracy dla takich osób, ponieważ chcą one pracować w tym samym miejscu i na tych samych zmianach, a niestety nie zawsze zapotrzebowanie pracodawcy na to pozwala. Trzeba także mieć na uwadze, że gdy jedna osoba z pary straci pracę wtedy najprawdopodobniej odejdzie z pracy również druga osoba , co jest kolejnym utrudnieniem dla pracodawcy. Gdzie znaleźć pracę dla par w Holandii Tutaj niestety nie jest to już takie proste. Pomimo tego że w Holandii jest całkiem dużo agencji pracy, to jednak rzadko kiedy chcą one zatrudniać pary. Bardzo fajnym wyjątkiem jest tutaj agencja pracy Van Koppen & Van Eijk, która chętnie zatrudnia pary i przykłada szczególną wagę do tego by takie osoby mieszkały razem, niezależnie od tego czy są to znajomi, rodzeństwo czy partnerzy. Jest to bardzo pro pracownicze podejście, gdyż emigracja nieraz bywa trudna i warto mieć wtedy przy sobie bliską osobę. Warto jednak pamiętać, że może dojść do sytuacji, w której pomimo mieszkania w jednym domku, pracować będziecie w dwóch różnych firmach – wbrew pozorom jest to bardzo dobre rozwiązanie. Po pierwsze, lepiej pracować w dwóch różnych miejscach, nic siedzieć bez pracy. Często w komentarzach czy mailach piszecie, że nie macie godzin, że siedzicie na domkach i nic nie zarabiacie – tutaj jest inaczej. Po drugie, czasem przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę, jest po prostu męczące. Widzicie się rano, widzicie się w pracy, widzicie się popołudniu oraz wieczorem. Być może z początku brzmi to fajnie, jednak na dłuższą metę potrafi być bardzo męczące. Czy warto szukać pracy dla par w Holandii Odpowiedź na to pytanie, niestety nie jest już tak prosta. Z jednej strony wyjazd we dwie osoby (nie tylko z drugą połówką, ale także z kolegą czy koleżanką) niesie ze sobą wiele plusów, ale są także i minusy. Postaramy się teraz odpowiedzieć jakie są mocne i słabe strony takiego rozwiązania. Po pierwsze praca w parze jest lepsza, bo cały czas mamy koło siebie kogoś kogo znamy i na kim możemy polegać. Jadąc samemu, jesteśmy sami jak palec, a w parze zawsze mamy drugą osobę z którą możemy porozmawiać, wspólnie się nad czymś zastanowić czy nawet pomagać sobie w życiu codziennym. O wiele lepiej iść w obcym kraju, w obcym mieście do sklepu z kimś kogo znamy niż samemu. Podobnie zresztą ma się sytuacja z pracą, o wiele łatwiej jest chodzić do niej z osobą którą się zna, żeby móc później wymienić swoje spostrzeżenia i uwagi odnośnie pracy, kierownika czy ludzi ze zmiany. Jest jeszcze jeden plus związany z takim wyjazdem, który postanowiliśmy zostawić na sam koniec ponieważ jest on przeznaczony jedynie dla par które chcą ze sobą związać przyszłość. Wspólna emigracja i wspólna praca na obczyźnie niesamowicie łączy i pozwala się sprawdzić w różnych sytuacjach. 3gKh4w0.
  • uavmif6274.pages.dev/28
  • uavmif6274.pages.dev/227
  • uavmif6274.pages.dev/247
  • uavmif6274.pages.dev/33
  • uavmif6274.pages.dev/370
  • uavmif6274.pages.dev/143
  • uavmif6274.pages.dev/325
  • uavmif6274.pages.dev/90
  • uavmif6274.pages.dev/307
  • czy warto mieszkać i pracować na obczyźnie