Fusy z kawy w ogrodzie. Nawóz z kawy. Kawa pod pomidory i inne warzywa. Fusy z kawy w ogrodzie. Nawóz z kawy. Kawa pod pomidory i inne warzywa. Fusy z kawy jako nawóz. Fusy z kawy do jakich
Podobno w każdym domu, gdzie pije się kawę uskłada się ich ponad... 3 kilogramy rocznie. Fusy z kawy najczęściej lądują w koszu, ale przecież można wykorzystać w kosmetyce, w domu, ale przede wszystkim... w ogrodzie. Fusami z kawy można użyźnić ziemię – mówi Krystyna Majewska, rolniczka ekologiczna z Małopolski. – Kawa zakwasza ziemię, sprawdzi się więc pod rośliny, które lubią kwaśne podłoże, a więc na przykład różaneczniki czy wrzosy. Nawóz z kawy sprawdzi się także pod różami czy borówkami amerykańskimi. Fusy z kawy można dodać do kompostu, który dzięki temu będzie bardziej bogaty w azot. Można też wykorzystać kawowe odpadki do podlewania roślin ogrodowych i doniczkowych w proporcji szklanka fusów na 15 litrów wody. Rośliny można podlewać także... kawą wymieszaną z wodą w proporcji jedna część kawy na cztery części wody. Jeśli wysypiemy fusy kawowe koło roślin uprawnych na których żerują ślimaki, szkodniki odejdą – dodaje pani Krystyna. – Zapachu kawy nie lubią także mrówki i inne insekty, jeśli więc będziemy rozsypywać pozostałości po zaparzonym napoju na szlaku mrówek, te w krótkim czasie się wyniosą. W kosmetyce fusy do kawy najczęściej są wykorzystywane jako piling. Garść fusów należy połączyć z dwoma łyżkami odżywczego oleju i odrobiną żelu do mycia ciała i taka miksturą warto wymasować dokładnie ciało. Ze względu na pozostałości kofeiny znakomicie oczyszcza i wygładza skórę. Płukanką już nie z fusów, ale z kawy warto od czasu do czasu spłukać ciemne włosy, żeby odzyskały blask i lekko kawowy odcień – doradza pani Krysia. – Zaparzmy mocną kawę mieloną, poczekajmy aż przestygnie wypłuczmy w niej włosy. Jak mówi pani Krysia, kawowe fusy można wykorzystać także do szorowania np. grilla lub rusztów kuchennych. Jeśli weźmiemy ich trochę na miękką szmatkę i zaczniemy szorować to spalenizna szybko da się usunąć. Beata Kozłowska Polska dziennikarka od kilkunastu lat związana z różnymi portalami rolniczymi, ekologicznymi i lifestylowymi. Ceni rolnictwo zrównoważone i ekologiczne. Szanuje pracę rolników i chciałaby, żeby rolnik był wynagradzany nie tylko za wagę produkowanej żywności, ale przede wszystkim za jej jakość, a polska żywność jest najsmaczniejsza na świecie. Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
Ano w tym, że do takiego kompostu można wrzucać fusy kawy i wyparzone już liście herbaty. Nie jesteśmy specami od ogrodnictwa, tylko od kawy , więc wiemy, że fusy zawierają przydatne pierwiastki (m.in. azot), które usprawniają proces rozkładu kompostu i dostarczają roślinom to, co lubią najbardziej.
fot. Adobe Stock Fusy z kawy to dobry nawóz do kwiatów doniczkowych, zwłaszcza storczyków. Jeśli chcesz, by muszki owocowe nie pojawiały się obok owoców, przy misce rozsyp fusy z kawy - odstraszą insekty. fot. Adobe Stock Dzięki naszym poradom docenisz fusy z kawy, które dotąd być może traktowałaś jako odpad i zastanawiałaś się, czy wyrzucić je do kosza oraz co zrobić, by nie zapychały odpływu w zlewie. Oto do czego możesz wykorzystać fusy po kawie, które zostaną na dnie filiżanki. Fusy z kawy do kwiatów Fusy z kawy to doskonały nawóz do kwiatów. Wystarczy, że fusy po kawie zalejesz szklanką wody i takim roztworem podlejesz kwiaty raz na 2 tygodnie. Fusy z kawy wsypane do storczyków pozwolą im kwitnąć obficiej, niż dotąd. Możesz też wykonać płynny nawóz z kawy. Wystarczy, że do niedopitej kawy dolejesz wody i podlejesz takie kwiaty jak storczyki, anturium, paprocie, fiołki afrykańskie. Fusy z kawy możesz także wsypać bezpośrednio z filiżanki i wymieszać z wierzchnią warstwą gleby. Co więcej, fusy z kawy przydadzą się także na etapie przesadzania roślin - jeśli wymieszasz je z ziemią doniczkową, podłoże będzie luźniejsze i lepiej zatrzyma wodę. Pamiętaj jednak, by wilgotnych fusów z kawy nie wysypywać na podłoże, ponieważ pozostawione w takiej formie szybko zaczną pleśnieć. Zabiegu nie powtarzaj częściej niż co 1-2 tygodnie. Fusy z kawy wykorzystane do obsypania rabat kwiatowych w ogrodzie, zwabią pożyteczne dżdżownice, za to zniechęcą niechcianych gości. To jeden z domowych sposobów na ślimaki w ogrodzie. Fusy z kawy odstraszą także mrówki w domu. Fusy z kawy posiadają wiele cennych związków, a ich zaletą jest też to, że do ziemi uwalniają je stopniowo. Na uwagę zasługują zwłaszcza azot, fosfor, magnez i potas. fot. Adobe Stock Fusy z kawy na zapachy w lodówce Na pewno spotkałaś się z podobnym zastosowaniem w perfumerii. Często szukając odpowiedniego zapachu perfum, po pewnym czasie wszystkie mieszają ci się i nie możesz skupić się na tym, czego szukasz. Powąchanie mielonej kawy „przywraca węch”, ponieważ jej aromat jest tak silny, że neutralizuje wszystkie pozostałe zapachy. Moc fusów z kawy możesz wykorzystać także do tego, by zneutralizować nieprzyjemny zapach, który czujesz po otwarciu drzwi lodówki. Wystarczy, że suche fusy z kawy wysypiesz na talerzyk i wstawisz do lodówki. Pamiętaj, by po kilku dniach zastąpić je świeżą partią. Fusy z kawy do samochodu Jeśli autem podróżuje palacz, lub często jesz w samochodzie dania typu fastfood, kawa przewożona w samochodowej skrytce zneutralizuje brzydkie zapachy. W tym przypadku fusy z kawy lepiej zastąpić świeżą kawą - mieloną lub ziarnistą. Nie będziesz musiała pamiętać o tym, by szybko ją wymienić. Zobacz więcej porad domowych:Wsyp cynamon do kwiatów i zobacz co się stanieDomowe sposoby na mszyceCzyszczenie pralki i piekarnika tabletką do zmywarek
Active Komposter dostarcza mikroorganizmom niezbędnego azotu. Dzięki temu samodzielnie uzyskujemy najwyższej jakości, naturalny nawóz, który jest odpowiedni dla wszystkich roślin. Dodatkowo kompostowanie pozwala na zagospodarowanie odpadów organicznych pochodzących z domu i ogrodu, co obniża koszty utylizacji.
Ci którzy mnie znają wiedzą doskonale, że choćby się waliło i paliło, dnia bez kawy nie zacznę. Ci którzy mnie znają wiedzą też, że do pierwszej kawy palę dokładnie dwa papierosy, ale po co sobie robić brzydki „pijar” nie? :) Kawa jest więc ważna w moim życiu, a odkąd mam porządny ekspres to i widzę jak na dłoni ile ja tych fusów potrafię naprodukować. I uwierzcie mi, że 500 filiżanek statystycznego Polaka wypite w ciągu roku to dla mnie zdecydowanie za mało :) W czasach przed ekspresem pijałam rozpuszczalną, ale resztki fusiastej mojego męża wylewałam albo „pod krzak” albo na kompost. Postępowałam tak bez większego zastanowienia, bo przecież i moja babcia tak robiła- znaczy musiało działać :) Kiedy jednak fusy zaczęłam nagle otrzymywać w postaci ładnie uformowanych krążków i prawie suchej to pojawiła się chęć wykorzystania ich bardziej z głową. To mój pieniek kawowy :) Tak. Fusy kawowe są w stanie wzbogacić naszą glebę w pierwiastki niezbędne do wzrostu roślin. Ale co w zasadzie zawierają? Jak ich używać? I czy mają wady? Zebrałam do kupy wszystko co udało mi się na ten temat znaleźć, a przy okazji obalę kilka mitów związanych z magicznymi właściwościami tych „odpadów” :) Wiedziałam, że ktoś to już badał, ale wszelkie polskie strony podawały jako źródło magazyn „Sun”- bez linków oczywiście. Sorry, ale spędziłam mnóstwo godzin na przeszukiwaniu i tego brytyjskiego The Sun i tego amerykańskiego. Ostatecznie doszłam do wniosku, że źródłem musi być Sunset czyli taki jakby to nazwać… Wyobraźcie sobie wydawcę, który ma i serwis o gotowaniu i o urządzaniu wnętrz, o ogrodach, o urodzie i paru innych- byle dużo. Do tego wydaje raz w miesiącu magazyny tematyczne w formie papierowej. Skoro już znamy rodzaj źródła to do rzeczy :) Sunset dostał od Starbucksa (to te niemodne już kawiarnie) partię fusów zupełnie za darmo i wysłał je do laboratorium. Oto co wykazały badania. Fusy kawowe zawierają: Azot- 2,28% Fosfor: 0,06% Potas: 0,6% Ilość fosforu, potasu, a oprócz tego występującej w fusach miedzi oraz magnezu jest wystarczająca aby pokryć zapotrzebowanie roślin na te pierwiastki. Z azotem sprawa ma się nieco inaczej. Tylko niewielki procent jest dostępny dla roślin od razu. Pozostała część zostaje uwolniona dopiero po rozłożeniu przez organizmy glebowe i jest to proces rozciągnięty w czasie. Jaki z tego wniosek? Fusy z kawy działają w tym momencie jak nawóz długodziałający. Natomiast ilość wapnia, cynku, manganu i żelaza uznana została za niewystarczającą. Odczyn ph badanych fusów wyniósł 6,2 czyli lekko kwaśny, ale przy innych badaniach wychylał się raczej w stronę obojętnego. Stosunek węgla do azotu to 24:1 Fusy w ogrodzie Możemy z nimi zrobić następujące rzeczy: 1. Przekopać z glebą Magazyn podaje, że należy wprowadzić do gleby 25-35% fusów- objętościowo. Byłabym w tym miejscu ostrożna. Bardziej w tej kwestii ufam niejakiej Lindzie Chalker-Scott z Washington State University. Nawet do pryzmy kompostowej nie zaleca ona wprowadzania więcej niż 10 do 20% fusów kawowych, 30% ich udział może być już jej zdaniem już szkodliwy. 2. Podlewać Na 10-cio litrową konewkę wsypać szklankę fusów. Poczekać aż „naciągną” i podlać. Ponieważ jest to specyfik ubogi w azot dostępny dla roślin od razu, dobrze byłoby dodać do tego nawozu azotowego. W tym wypadku świetnie sprawdziłaby sie gnojówka np. z pokrzywy. 3. Mulczowanie I tu zdania są bardzo podzielone. Linda Chalker-Scott proponuje aby ściółka z fusów nie była grubsza niż półtora centymetra i by nie składała się ona z samych fusów. Aby doprowadzić proporcje węgla do azotu zaleca ona, aby warstwę fusów przykryć 10-cio centymetrową warstwą innej ściółki organicznej takiej jak trociny, kora bądź suche liście. Sama zresztą zauważyłam, że fusy na wierzchu nie mogą pozostać. Wbrew temu co się pisze, jako samodzielna ściółka się nie nadają. Są lżejsze niż suchy torf i nawet rozsypanie ich na ziemi w pozycji stojącej jest nie lada wyzwaniem przy najmniejszych podmuchach wiatru. A dwa, że pleśnieją. Muszą być koniecznie wymieszane z inną materią albo przykryte ziemią. 4. Odstraszacz mrówek, ślimaków, kotów a nawet… węży? Poważnie? Żałujcie, że nie widzieliście moich zeszłorocznych zmagań z mrówkami przy użyciu fusów kawowych właśnie. Fakt, zauważyłam, że mrówkom zapach nie podchodzi. Kiedy sypałam fusy na ich ścieżki, ich trasa przesunęła się dosłownie dwa centymetry dalej. Potem tam nasypałam i one znowu się przeniosły dalej. Kiedy cała ścieżka została pokryta fusami mrówki wyznaczyły trakt wzdłuż ścieżki. Ok paskudy, nasypałam w poprzek. Przechodziły normalnie, a po godzinie zauważyłam, że „wycięły” sobie w tej granicy przejście. Nie wiem czy przeniosły fusy dalej czy zabrały ze sobą. Najważniejsze jest to, że fusy kawowe na mrówkach nie robią wielkiego wrażenia. Tym bardziej na kotach, które rozgrzebały mi je tuż po zrobieniu zdjęć. To nie działa. Z wężami nie eksperymentowałam, nie mam akurat żadnego pod ręką ;) 5. Rośliny domowe Spróbować zawsze można, ale tylko mając z tyłu głowy fakt, że nie na wszystkie rośliny fusy działają dobrze. Dodatkowo powierzchnia ograniczona pojemnikiem nie wybaczy błędów. I tak dla przykładu przekompostowane już fusy poprawiały kiełkowanie buraka cukrowego, zwiększyły plony kapusty i soi a nawet z powodzeniem używano ich jako zamiennika torfu przy uprawie anturium. Jednocześnie takie same fusy hamowały wzrost trzykrotki, bodziszka czy szparagów. Ryzyk-fizyk jak to mówią. Osobiście w domu nie używam, ale dziwi mnie z jaką łatwością można napisać „nasyp fusów do doniczki aby twoje rośliny pięknie rosły”- wszak żadne badania tego nie potwierdzają w stu procentach. Podsumowując. Mam nadzieję, że ostatnie zdania nie zniechęciły was do wypróbowania fusów z kawy jako nawozu. I nie przejmujcie się też zbytnio odczynem. W glebie, w trakcie rozkładu i po dodaniu innej materii ph i tak się zmieni. W jednych badaniach było to 6,2, w innych 4,6 a w jeszcze innych 8,4 więc rozrzut niesamowity i zależy zarówno od gatunku kawy jak i sposobu jej przygotowywania. Nie roztkliwiałabym się nad tym szczególnie :) Czyżbym miała zbyt lekki stosunek do własnej gleby? Być może, ale traktuję ją jako coś tak samo żywego jak rośliny które rodzi i głęboko wierzę w to, że jej w takim samym stopniu (jak nie większym) zależy na jej dobrym stanie zdrowia. Wierzę, że i tak wszystko dąży naturalnie do jakiegoś stanu równowagi, a wprowadzaniem materii organicznej do gleby nie możemy zepsuć tak dużo jak sypiąc granulki na lewo i prawo. Tak tytułem zakończenia :) Mam nadzieję, że już wiecie aby nie otwierać kosza na śmieci kiedy ujrzycie taki komunikat: Przy pisaniu korzystałam (obok podanego wcześniej źródła) z tej strony. Uwaga: można wsiąknąć na całe wieczory ;)
Żonkile rosną w strefach USDA od 3 do 10. Mogą rosnąć w różnych rodzajach gleby, ale wolą glinę lub piaszczystą glinę, która dobrze odprowadza wodę. Fusy z kawy i gleba dla żonkili są kompatybilne. Większość odmian preferuje glebę kwaśną, choć niektóre tolerują pH neutralne lub zasadowe.
Fusy z kawy - ten domowy sposób na zakwaszenie ziemi wydaje się być zdecydowanie bardziej godny polecenia. Jest w pełni naturalny, proekologiczny, bo wykorzystujemy fusy po kawie zamiast je wyrzucać, a do tego. Mało popularnym, jednakże niezwykle skutecznym i co najważniejsze bezpiecznym sposobem na zakwaszenie gleby jest podlewanie
Jednym z popularnych sposobów wykorzystania fusów po kawie jest nawożenie roślin. Fusy po kawie zawierają składniki odżywcze, takie jak azot, fosfor, potas i magnez, które mogą pomóc w rozwoju roślin. Można je dodać do ziemi w doniczkach lub posypać na ziemię w ogrodzie. W przypadku doniczek warto pamiętać, żeby nie używać
qjcj. uavmif6274.pages.dev/52uavmif6274.pages.dev/99uavmif6274.pages.dev/85uavmif6274.pages.dev/363uavmif6274.pages.dev/319uavmif6274.pages.dev/201uavmif6274.pages.dev/257uavmif6274.pages.dev/382uavmif6274.pages.dev/376
do czego fusy z kawy w ogrodzie