Shirley (ur. 1928) amerykańska aktorka filmowa "cudowne dziecko" Hollywood Krzyżówka zagadka literowa polegająca na wpisywaniu odgadywanych haseł w rubryki krzyżujące się ze sobą
Forum FiestaKlubPolska - Sport w FKP - Cudowne dzieci dwóch pedałów Zalew - 7 Maj 2011, 22:50Temat postu: Cudowne dzieci dwóch pedałówNo właśnie, na shoutboxie wywiązała się mini dyskusja, w której to ujawniło się kilku fanów jazdy na rowerze, a jako, że sam do nich należę - zapraszam do wspólnej dyskusji - jak, na czym i gdzie pedałujecie. Mnie od zawsze kręcił downhill, jazda z góry, między drzewami to zawsze było coś co sprawiało mi ogromną frajdę, jednak rozwój w tym kierunku blokowało mi miejsce zamieszkania - centrum Polski, więc niewiele miejsc do jazdy oraz brak funduszy na wypady w góry oraz na sam sprzęt (kto jeździ ten wie ile można utopić w dobry rower). Więc zamiast tego poświęciłem kilka lat życia na 100% amatorskie uprawianie dyscypliny zwanej dirtem. Sport sprawiający równie dużo frajdy, sprzęt odrobinę tańszy, a i o miejscówki znacznie łatwiej - szczególnie gdy mieszka się 9 kilometrów od miejsca, gdzie co roku rozgrywane są Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Teraz już od ponad roku rower stoi nieużywany, aczkolwiek na przyszły sezon zamierzam złożyć nowy sprzęt i wrócić do jazdy, w odrobinę innym wydaniu, ale jednak. qwerty67 - 7 Maj 2011, 22:59Ja jakieś 4 lata temu... nim zaczęła się szkoła średnia, kupiłem rower klasy Deore LX czyli doobra fiesta za te pieniądze by była dzisiaj Niestety wyjazdy do szkoły zaprzepaściły to wszystko i maszyna się tylko kurzy.. ale po maturach i tym całym zamieszaniu trzeba znowu zabrać się za dwa koła bo teraz to tylko okazyjnie... a co do stylu to raczej XC i cross country, czasem jakiś zjazd ale nie downhill bo to nie ten sprzęt bigel - 7 Maj 2011, 23:06a ja śmigam na kolarzóweczce:) do pracy i po 20mm i moje 120kg wytrzymują madek - 7 Maj 2011, 23:07Maratończyk się zgłasza i pozdraffia lehu8 - 7 Maj 2011, 23:56Ha.... Śnieżka? Ja tam kocham szosówki, kiedyś nie zsiadałem z roweru, teraz jeźdzę czasem ale poprawię się Mam stary 15-sto letni rowerek ale naprawdę jest git, lekki i szybki, 60-tką lecisz bez problemu jak masz pałer W tamtym roku dostał kilka nowych części qwerty67 - 8 Maj 2011, 00:15Zawsze lubiłem krzyczeć jak mnie jakiś as na asfalcie wyprzedzał : Te szosowiec dawaj się po lesie po ścigamy jak taki kozak jesteś Pele - 8 Maj 2011, 00:26Ale tytuł tematu to mnie rozwalił madek - 8 Maj 2011, 00:33 lehu8 napisał/a: Ha.... Śnieżka? Dokładnie A odnośnie szosówki to też mam do treningów, klasycznego Cannondale`a z 2003 roku W tle oczywiście.. Śnieżka Adi RST - 8 Maj 2011, 21:41No to przedstawiam mój sprzęt FR/DH, bywalec tras zjazdowych w Szczyrku i na Żarze. Rama Giant Faith3, damper Rocco 200 skoku system Maestro, RS Boxxer A to rower mojej żony, Merida AM400 z RS Ario. Obecnie śmiga więcej niż ja lehu8 - 8 Maj 2011, 22:14 Takim to się musi bardzo przyjemnie latać, konkret Marcinowaty - 8 Maj 2011, 22:14 lehu8 - 8 Maj 2011, 22:23He... he... Widzę że jak na razie to tylko ja mam klasyka ale liczy się przyjemność z jazdy Za taki rower jak mi się marzy to miał bym focusa II, więc dałem sobie spokój Największy dystans jaki pokonałem kiedyś to było około 160 km. Trasa Wałbrzych-Lubin i z powrotem ale to było dawno, teraz przez pracę już kondycja nie ta Pietrekk - 8 Maj 2011, 22:24Adi nie wiedziałem Ja w swojej historii miałem trochę zabawek, głównie złożone samemu, najbardziej właśnie dh/fr kręci Obecnie nie mam roweru, a szkoda, bo jak czasem wyskoczę na zawody do Wisły, na Żar czy gdzieś indziej to aż się chce znowu pojeździć Może kiedyś się uda, teraz ujeżdżam zdalne sterowany model off-roadowy, Też fajna zabawa, ale rower jednak został gdzieś w sercu Kiedyś na pewno jeszcze coś złożę, czy typowo znowu dh/fr to się okażę zdaszek - 8 Maj 2011, 23:23Ja również na szosówce latam Młoda nie jest - gdzieś tak 15-18lat jej daję. Stara, dobra, solidna grupa Shimano 600 W tym roku pokusiłem się o dokupienie bloków i odpowiednich butów, żeby można bło przeskakiwać nad dziurami. Nie zdarzyło się jeszcze żeby ktoś za mną krzyczał, żeby się w lesie pościgać. Z reszta to nieporozumienie : szosówka jest jak nazwa wskazuje na... asfalt MTB w las czy inne nierówności i o ile MTB pojedzie na asfalcie, to szosówka kończy się na pierwszym, mocniej wystającym korzeniu Dlatego mam dwa : szosa DeRosy na grupie 600 i turystyk na oponach z ciut bardziej baloniastymi oponami od szosy, ale nie tak jak w MTB Matury faktycznie mocno przeszkadzają, po egzaminach może znowu się wezmę Pozdro lordpix - 9 Maj 2011, 11:55Nie mam niestety przy sobie zdjęcia (foto wstawię później) ale mam składaka na ramie Cube'a. Chciałbym kupić sobie kiedyś jeszcze DH ale na razie kasy brak. Jeżdżę sobie rekreacyjnie po laskach i okolicy. Czasem jakiś rajd amatorki i obowiązkowo Masa Krytyczna. jery13 - 9 Maj 2011, 15:33Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dla moich potrzeb wystarczy . A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . Ale w tym sezonie jeszcze nic Pele , tak się wyraził jeden z komentatorów sportowych o słynnym polskim kolarzu madek - 9 Maj 2011, 18:41 jery13 napisał/a: Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dzięki chociaż mój właściwy rowerek jest tutaj jery13 napisał/a: A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Adi RST - 9 Maj 2011, 19:34Pietrekk, nie ma to jak uczucie wolności pędząc w dół bez hebli, na szczescie jeszcze nie rozjechałem żadnego turysty ja też sam składam rowery, bo wtedy rower jest dokładnie taki jak chce. Pietrekk - 9 Maj 2011, 19:37No i tu masz rację Często wychodzi taniej niż na gorszym setupie kupiony cały A z heblami to wiem jery13 - 9 Maj 2011, 20:19 madek napisał/a: To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Raczej nie dam rady, org. miałem założone biopace -SG 52/42 , zmieniłem na 52/39 . Chociaż przyznam że myślałem już o zaliczeniu tego podjazdu , ale końcówka Przesieki skutecznie wybijała mi ten pomysł z głowy. Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? madek - 9 Maj 2011, 21:02 jery13 napisał/a: Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt, z góry biłem tam rekordy prędkości na szosie Natomiast sama droga na Odrodzenie to już niestety miejscami zniszczony, ale cały czas asfalt. Ja tam jakoś wjechałem do szosce ale powiem szczerze że trudniej mi było zjechać... jery13 - 9 Maj 2011, 21:28 madek napisał/a: Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt W poprzednim sezonie na Przesiece nie byłem , dzięki za info ,w tym roku muszę tam zawitać . qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:22Ehh i w tym temacie zapowiadają się wydatki... kończy mi się tylna piasta... słychać łożyska i kaseta juz też po du*ie dostała... A dzisiaj po praktycznie 4ro letniej przerwie zrobiłem 30km i nie jest źle.. wiem że to nie wyczyn maratoński ale zawsze coś tylko czekać aż dystanse będą się zwiększać. Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:28ale się temacik założył JA śmigam dawno....kiedyś zwykły góral(do dziś mam ramę a kupiłem go w 1995 na komunię) Obecnie zajechałem jedno ostre koło zimą(pękła mi rama) drugim ostrym z przespawanymi hakami na torowe sprzedałem kilka dni temu(fajne było ale na trasy słabe tylko miasto i cięcie na czerwonych wchodziło w grę ) Obecnie mam tylko szosę z lat 70-tych. Włoską "Vicini" na osprzęcie campy i ofmegi też z epoki) W niedzielę było 90km wkoło szczecina i trochę po niemczech qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:31Rkalitka, fajnie się ogląda jak ktoś kradnie ostre koło Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:33Fajnie jak się na nim wypiernicza na pierwszej próbie przestania pedałowania lub próbie hamowania Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle Jak jeździłem na kurierce to nigdy nie zostawiałem rowera bez łańcucha nawet na chwilę.....zresztą teraz też Freeman - 11 Maj 2011, 20:37 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. madek - 11 Maj 2011, 21:12Freeman, oj tam oj tam WFista kiedyś w szkole tak do mnie mówił, bo ciągle na rowerze jeździłem qwerty67 - 11 Maj 2011, 21:13 Rkalitka napisał/a: Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle w końcu to istota ostrego Rkalitka - 11 Maj 2011, 21:28 qwerty67 napisał/a: w końcu to istota ostrego Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Ogólnie Ostre trzeba sobie złożyć samemu i samemu się na nim powypieprzać jeśli ma być do dego do czego jest stworzone [ Dodano: Sro Maj 11, 2011 21:32 ] To je moje A odblaski to mi kiedyś znajomi przyczepili i tak jeździłem aż mi nie powiedzieli.... i zostały jery13 - 11 Maj 2011, 21:32 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. Pele - 12 Maj 2011, 21:38 Rkalitka napisał/a: Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" to coś jak kolarzówka ?? A nieposiadanie hamulców w rowerze nie kończy się mandatem ?? I jak tym zwolnić ?? madek - 12 Maj 2011, 21:42Pele, ostre koło to brak wolnobiegu z tyłu, czyli krótko mówiąc zębatka na stałe złączona z piastą. ostre ma głębokie tradycje na świecie i nie jest to ot taki wymysł hamulce pasują do takiego roweru jak świni siodło hamowanie jest dla mięczaków qwerty67 - 12 Maj 2011, 21:43Pele, siłą nóg A hamujesz też nogami więc hamulce są Zalew - 12 Maj 2011, 21:46 Pele napisał/a: Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" W dużym skrócie, jest to rower, w którym nie da się przestać pedałować, póki tylne koło się kręci Ty musisz machać nóżkami. Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Freeman napisał/a: Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. A co Ci nie pasuje? jery13 napisał/a: Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. E tam, pedałowania nigdy za wiele Pele - 12 Maj 2011, 22:10Aaaaa to o to chodzi Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? qwerty67 - 12 Maj 2011, 22:42Pele, niekoniecznie Parzych - 13 Maj 2011, 02:28 Pele napisał/a: Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? No prawie... lordpix - 13 Maj 2011, 10:07 Zalew napisał/a: Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Na różnych filmikach widziałem kurierów jak jeżdżą czymś takim właśnie. Osobiście nigdy nie prowadziłem takiego bolidu ale wydaje mi się to mało wygodne (mogę się mylić). Czy taki rower nie nadaje się lepiej na trasę bez aut, puste drogi itp? Tak jak pisałem nie jechałem czymś takim więc proszę o wyjaśnienie czy to rozwiązanie faktycznie nadaje się do miasta? Ja bardzo często jadę na luzie, skaczę przez krawężniki itp. Dlatego to dla mnie kosmos qwerty67 - 13 Maj 2011, 11:18lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć jery13 - 13 Maj 2011, 14:28 Jak najbardziej się z Tobą zgadzam , ale dystans trzeba zwiększać stopniowo , tym bardziej że ta trasa do najłatwiejszych nie należy Co do ostrego koła , to pamiętam że w okresie zimowym jeździło się na takich kołach , w celu lepszego przygotowania do sezonu letniego , ale to było ponad 30 lat temu Jazda nie sprawiała problemów , tylko trzeba było sobie zakodować na czym jedziesz I hamulce też były zamontowane , w niczym to nie przeszkadzało Zalew - 13 Maj 2011, 17:55 qwerty67 napisał/a: lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć I tu zapewne (bo tyż nigdy na tym wynalazku nie jeździłem) działa stare góralskie przysłowie - Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Hej! Rkalitka - 14 Maj 2011, 15:18Ostre kolo nadaje się wyłącznie na miasto. Jest zwrotne(bardziej niz szosa), ma wąska kierę(ok 36-40cm) więc można śmigać śmiało między autami. Do tego masz paski lub koszyczki na pedałach więc noga się nie ześlizguje a kręcąc cały czas możesz natychmiastowo zareagować w razie trudnej sytuacji na drodze(przyspieszyć, zahamować). No i waga nawet średnio dobrego ostrego to poniżej 10kg co w pracy głównie kuriera jest bardzo ważne. Jeśli do tego dodać, że zwykłe ostre nie jest jakieś super ładne czy wylansione to popyt na takie wynalazki przez złodziei jest niski Na trasę jest słabe(jeźdxiłem ale komfort słaby) jest sztywno jak cholera, nie można przestać pedałować co w długiej trasie się przydaje(choćby na zjazdach), do tego przełożenie jedno sprawia, że każdą większa górkę tylko na pedałach podjedziesz czyli na stojąco. van - 14 Maj 2011, 21:36a ja kupiłem dziś cztery pedały na przecenie w cenie dobrej gry na konsole qwerty67 - 14 Maj 2011, 22:03A mi się piasta i obręcz z tyłu kończy.. szkoda STX parallax i Araya... niby nie szał ale dobrze służyła... tajmus - 15 Maj 2011, 11:45Ja mam w planach w tym sezonie kupić 2 pedały choć w garażu stoi zwykły bmx i jakiś zajechany już góral z komunii (kiedys je odbuduje, mam taką nadzieję). Generalnie chciałbym szosówke. Jazda po lesie czy górkach raczej odpada. Nie ukrywam, że i to nie może się zdażyć. Skarbonka mała bo 600 pln to raczej max na ten cel. Nie szukam super sprzętu. Byle by dał rade weekendowemu wypadowi na kilkanaście-kilkadziesiąt km. Znajde coś w tej cenie czy dać sobie spokój Rkalitka - 15 Maj 2011, 14:31Za 600zł możesz kupić używaną szosówkę na stalowej ramie chromo-molibdenowej(bardzo lekkie i dobrze amortyzują dziury, nierówności), w bardzo dobrym stanie i przejedzie jeszcze wiele tysięcy km. Nowego roweru w tej cenie nie polecam, bo kupisz marketowca, który po kilkuset km będzie do remontu a sama jazda na takim nowym sprzęcie jest słaba Za 600zł można też samemu sobie coś złożyć fajnego ale podejżewam, że chcesz coś gotowego?? zdaszek - 15 Maj 2011, 16:32Jeżeli miałbyś składać samemu to na początek polecam jednak ciut większe oponki - 25mm szerokości. Niektórzy, po przesiadce z górala na szosę nie omijają dziur i stąd potem opinie, że w szosa to za delikatna i blee. Generalnie na początek dobrym pomysłem jest turystyk z oponką z przodu 23 a z tyłu 25. W takich pieniądzach spokojnie coś ciekawego się da złożyć. Chyba, że masz w okolicy kogoś kto handluje używanymi rowerami - wsiądź i pojeźdź na róznych (tak chociaż z 1-2km a nie 200m). tajmus - 15 Maj 2011, 18:26Dzieki za rady. Wole jednak kupić gotowca i ewentualnie wymienić co trzeba będzie. W tym temacie nie chce mi sie szukać i składać puzli. Robie to w kilku innych. Może zarzucicie jakieś przykłady z allegro? zdaszek - 15 Maj 2011, 19:24Napisz jaki długi jesteś (w cm) bo roweru to jednak na miarę trzeba kupować tajmus - 15 Maj 2011, 19:29170 zdaszek - 15 Maj 2011, 19:36No to słabo trochę, bo przynajmniej jka dla mnie to za dużo ciekawego sprzętu do 600zł nie ma. Jest jesdna fajna szosa, ale na dużego faceta, takiego z 190cm lub większego : Ja, przy wzroście 176 jeździłem jakiś czas turystykiem z podobnie wielką ramą, ale to było niemęczące machanie nóżkami i prędkość przelotowa 30km/h 50km/h tym nie mogłem pojechać po równym asfalcie (za duża rama). Ogólnie jak chcesz coś niemęczącego to będzie to bardzo fajny sprzęt, ale do szybszego jeżdżenia to za duże będzie... tajmus - 15 Maj 2011, 20:15No cóż przyroda więcej nie dała Mam nadzieje, że coś sie znajdzie odpowiedniego Rkalitka - 15 Maj 2011, 20:23Niezły sprzęt jak na Twoją wysokość. Nie najgorszy osprzęt, cały jest na aluminiowym osprzęcie waga pewnie koło 11kg Cena 400zł nie jest okazją ale teraz oldskulowe szosy są niestety w cenie. Jedno jest pewne - będzie lepszy 100razy i trwalszy niż cokolwiek nowego Ten drugi ma jeszcze mniejszą ramkę jak dla Ciebie mogłaby być całkiem spoko. Ma też lepszy osprzęt ale kierę zwykłą i zwykłe klamki jakieś plastiki ale za 400zł może by można wziąć No i ostatni - taka wisienka na torcie, pełen lans w sferze klasyków, osprzęt campy(taki guru jak dekiel żebrowany do cvh ), klasyczny rower z lat 70-80 ubiegłego wieku, może nie ma już teraz super dobrego osprzętu idt. le wyprzedzisz 90 % osiedlowych lanserów n aluminiowo-plastikowych szosach z marketu a do tego poczucie respektu w oczach innych cyklistów lubujących się w dwóch kółkach jest na 10punktów Do tego mała rama pod Twój wzrost da radę resztę wyregulujesz na sztycy i mostku(bardzo krótki jest to i zwrotny pewnie jak cholera) zdaszek - 15 Maj 2011, 20:49Ten ostatni - "wisienka" na serio - niezły. Krótka rama, więc raczej można na nim poszaleć, ale na dłuższą trasę można się trochę zmęczyć. Jeździłem i na za dużym rowerze i na za małym dlatego mam porównanie. Jednak byłbym skłonny do tego Gazelle - coś fantastycznego. Mnie się zawsze klasyki podobały. Wolę polerowane aluminium niż lakierowany carbon Rkalitka - 15 Maj 2011, 21:46No rama na rurkach reynoldsa(niektórzy dają się pokroić za taką ramę) Haki campagnolo. Popatrzcie na szczegóły typu logo na widełkach gazele czy blaszkę na tylnym trójkącie(tam gdzie hamulec jest zamontowany) Bardzo fajny rowerek. Niestety gość wie co sprzedaje i dużo chce za to. Mi się udało wychaczyć moją szosę od znajomego, który już nie jeździ z braku czasu za 50 zł.....rama z hakami chromowanymi campy i na widełkach również, przerzutka tył i przód campy, corby stery sztyca ofmegi, mostek i kier(36cm!!!) 3ttt, siodełko italia skórzane, hamulce weinmana, wszystko na alu obręczach z szytkami. Miły - 16 Maj 2011, 19:50A ja właśnie ożywiłem swojego trupa łatwo nie było ale dałem radę... Oczywiście nie mam żadnego bajeranckiego, bo i po co mi (roweru używam rekreacyjnie)... Zwykły rower z 2 x spawaną ramą (widełki i przy siedzeniu) - skutki skoków na zwykłym rowerze... Ogólnie na moje potrzeby wystarczy... No to teraz czekać aż się nieco cieplej zrobi (7 stopni rano to za zimno) i heja... zefir - 16 Maj 2011, 22:50znacie jakies forum gdzie sa jakies faq, manuale apropo centrowania kola, rozbierania piast , wogole dbania o rower? qwerty67 - 16 Maj 2011, 22:53Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Zalew - 17 Maj 2011, 16:57 qwerty67 napisał/a: Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Bzdura, nie ma w tym nic trudnego, jeżeli ktoś potrafi do fiesty mk3 wsadzić silnik z corvetty to coś takiego zrobi dwoma palcami u lewej stopy. Jak znajdę materiały na podstawie których się uczyłem to podrzucę. qwerty67 - 21 Maj 2011, 22:59 a takie dzisiaj zrobione autystyczne zdjęcie [ Dodano: Sob Maj 21, 2011 23:00 ] trzeci - 30 Cze 2011, 22:38Może Wam ten temat przerzucić do Sportu żeby nie zniknął w TimeOut`ie Hyde Parku ? W końcu temat podchodzący pod sport Pozdro ... Zalew - 30 Cze 2011, 23:24 Nikuś napisał/a: Ale błagam, przy okazji zmieńcie tytuł topicu... Co Ci się nie podoba? MONIA - 8 Wrz 2011, 23:15Hehhh na dziecko dwóch pedałów nie wyglądam ...sorki mamo i tutusiu ale znaleźć torfy i bunkry na jarząbka w Mazowieckim Parku Krajobrazowym i... po zmierzchu na dwóch kółkach bezsilnikowych zwiedzić świdermajerowski szpital opuszczony "Zofiówka" bezcenne...polecam serdecznie Otwock,Karczew,Józefów ,Świder tym co cudze chwalą a swego nie znają i to wszystko na starym Universalu Rally Rock
Cudowne Dziecko, Warsaw, Poland. 1,861 likes · 1 talking about this. Cudowne Dziecko - nowa unikalna metoda o sprawdzonych rezultatach, najlepsza dla neurologicznego roz
LOL24DowcipyKomentarze"Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów."Dodaj komentarz
Metodę tę nazwałam Cudowne Dziecko, gdyż uważam, że każde dziecko ma potencjał, aby stać się zdolnym, inteligentnym, genialnym człowiekiem.
„Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów.” (0 głosów, średnio: 0,00 z 5) Loading...
45, 99 zł. zapłać później z. sprawdź. 54,98 zł z dostawą. Produkt: KABEL PEDAŁÓW KIEROWNICY LOGITECH G FARMING SIM. dostawa jutro do 10 miast. 30 osób kupiło. dodaj do koszyka. Firma.
„Międzynarodowy Wyścig Pokoju łączy walkę sportową ze wspólnym dążeniem narodów do umocnienia pokoju na świecie i do pokojowej koegzystencji, jako podstawy stosunków między państwami o różnych ustrojach społecznych” – powyższy cytat zaczerpnięty został z regulaminu legendarnego już wieloetapowego wyścigu kolarskiego rozgrywanego na szosach Polski, NRD oraz te słowa w najwyższym stopniu mogą trącać myszką i to nie tylko z tego powodu, że tak na dobrą sprawę wyeliminowana została różnica w ustrojach społecznych. A pokojową koegzystencję warunkują w najwyższym stopniu powiązania – nazwijmy to – mówiąc wprost oznacza, że dziś liczy się li tylko kasa, w sporcie rzecz jasna również w stopniu przeogromnym. Wspomnienia rywalizacji jednośladów napędzanych siłą ludzkich mięśni nachodzą mnie nieuchronnie właśnie wtedy, gdy na kalendarzu wiszącym na ścianie pojawia się adnotacja „maj”.To jakiś przedziwny anachronizm. W czasach chłopięcych nie odróżniałem się od otoczenia i z uwagą śledziłem zmagania kolarzy na trasach kolejnych edycji „Wyścigów Pokoju”. Jakże zapomnieć te wspaniałe finisze w wykonaniu Ryszarda Szurkowskiego, czy też Stanisława skrupulatne liczenie (a nie było wówczas jeszcze kalkulatorów!) bonifikat sekundowych gromadzonych na lotnych i górskich premiach, bonusów za miejsca na podium. Albo te tysiące kibiców szczelnie otaczających trasy kolejnych etapów, te miliony przyspawane jakby do radioodbiorników…To utrwala się w pamięci na zawsze! Tak, kolarze potrafili zelektryzować całe niemal społeczeństwo. I nic to, że wyścig był tubą propagandową ówczesnego systemu, firmowaną przez trzy bratnie partyjne organy „Neues Deutschland”, „Rudego Prava”, czy „Trybuny Ludu”. Liczyły się emocje, a tych kolarze zapewniali nam aż nie dla amatorów? Niestety, w dekadzie lat osiemdziesiątych poprzedniego millenium „Wyścig Pokoju” systematycznie zaczął tracić na znaczeniu. Z czasem przeistoczył się w skromną imprezę o znaczeniu niemal regionalnym. Jego ostatnia edycja odbyła się w roku 2006, ale absolutnie w niczym nie przypominała ona już wspaniałej fety kolarstwa znanej z wcześniejszych się też tak za sprawą naszych kolarzy, którzy tylko z rzadka już w ważnych wyścigach stroili się w trykoty o kolorze żółtym. Szurkowski, Szozda odstawili rowery i na dobrą sprawę zabrakło godnych następców. Nieliczni i owszem próbowali coś „ukręcić”, ale bez większych sukcesów. Uprzednio w światowym czempionacie amatorów też potrafiliśmy zamieszać. Oprócz wspomnianego już Szurkowskiego, tęczowe koszulki obnosili Janusz Kowalski, Lech Piasecki, czy wreszcie Joachim chwilą, gdy położono kres rywalizacji kolarzy uchodzących oficjalnie za nieprofesjonalnych, skończyły się tak na dobrą sprawę sukcesy polskiego kolarstwa. Zawodowy peleton okazuje się dla naszych zbyt szybki, a słynne wyścigi zbyt wymagające. To trochę jak w przypadku futbolu – tylko starsza generacja kibiców może pamiętać sukcesy w kolarstwie przesyconym rozmaitymi farmakologicznymi wynalazkami pozwalającymi odnosić sukcesy liczą się wielkie wyścigi, których mordercza trasa liczy niekiedy kilka tysięcy kilometrów. Prym zdecydowanie wiedzie „Tour de France”, którego tradycje sięgają roku „żabojadów”Polacy nie gęsi i swój wyścig też mają. W roku 2005 został on nawet zaliczony do ekskluzywnego grona najbardziej prestiżowych wieloetapowców grupy UCI Pro Tour. Jego pierwsza edycja odbyła się w roku w 1928 pod szyldem „Biegu Dookoła Polski”. W latach późniejszych wyścig ten także rozgrywany był pod podobnym szyldem, tyle że określenie „bieg” wyrugowane zostało przez „wyścig”.Moda jednak robi swoje i dziś nie wiedzieć czemu mamy nazywany z francuska „Tour de Pologne”. Zachodzę w głowę dlaczego Włosi swojego słynnego „Giro d’Italia” nie tytułują w języku Balzacka? Albo Hiszpanie swego „Vuelta a Espana”?Ciekawe, dlaczego musimy tak często i bez sensu wzorować się na innych? Po cóż tegoroczny „Tour de Pologne” ma zacząć się we Włoszech? Wszak jak sama nazwa nakazuje nasz tour winien toczyć się dookoła jednak znów obrastamy w papuzie piórka i naśladujemy francuski słynny wyścig, którego etapy często miały mety w ościennych krajach. Ba! Nie tak dawno zrodziła się nawet szalona idea, by „Tour de France” zaczął się w Polsce, a konkretnie na krakowskim Rynku!Cóż, kolarskie emocje, które przez lata nieodłącznie towarzyszyły nam w maju już nie powrócą. Dziś też żaden z komentatorów w ferworze relacji nie pokusi się o tytułowanie kolarza „cudownym dzieckiem dwóch pedałów”, jak to onegdaj wspaniały Bohdan Tomaszewski był łaskaw nazwać Ryszarda prostu żaden z naszych kolarzy nie jest – jak na razie - w stanie swym pedałowaniem podnieść w stopniu radykalnym poziom adrenaliny kibiców. A swoją drogą, to te naciskane stopami elementy kolarskich jednośladów i mistrzowskie tęczowe koszulki mogą rzeczywiście budzić niecne skojarzenia… Jerzy KraśnickiChcesz się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected] "Cudowne dziecko dwóch pedałów" "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej" "Wszystko w rękach konia":) Strona główna • FAQ • Szukaj • Kalendarz • Facebook • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj Forum FiestaKlubPolska - Strona Główna » Klub » Sport w FKP » Cudowne dzieci dwóch pedałów Poprzedni temat «» Następny temat Przesunięty przez: trzeci30 Sie 2011, 16:16 Cudowne dzieci dwóch pedałów Autor Wiadomość jery13 Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Titanium Silnik: Imię: Jurek Wiek: 61 Dołączył: 07 Cze 2010Posty: 108Skąd: Jawor / Legnica Wysłany: 13 Maj 2011, 14:28 Zalew napisał/a: jery13 napisał/a: Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. E tam, pedałowania nigdy za wiele Jak najbardziej się z Tobą zgadzam , ale dystans trzeba zwiększać stopniowo , tym bardziej że ta trasa do najłatwiejszych nie należy Co do ostrego koła , to pamiętam że w okresie zimowym jeździło się na takich kołach , w celu lepszego przygotowania do sezonu letniego , ale to było ponad 30 lat temu Jazda nie sprawiała problemów , tylko trzeba było sobie zakodować na czym jedziesz I hamulce też były zamontowane , w niczym to nie przeszkadzało _________________Były : Syrena 105 Fiat 126p x 3 Fiesta Mk2 Fiesta Mk3 Xr2i Fiesta Mk4 Fiesta Mk6 Jest : Fiesta Mk7 Fiesta Mk4 Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Wysłany: 13 Maj 2011, 17:55 qwerty67 napisał/a: lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć I tu zapewne (bo tyż nigdy na tym wynalazku nie jeździłem) działa stare góralskie przysłowie - Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Hej! Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 14 Maj 2011, 15:18 Ostre kolo nadaje się wyłącznie na miasto. Jest zwrotne(bardziej niz szosa), ma wąska kierę(ok 36-40cm) więc można śmigać śmiało między autami. Do tego masz paski lub koszyczki na pedałach więc noga się nie ześlizguje a kręcąc cały czas możesz natychmiastowo zareagować w razie trudnej sytuacji na drodze(przyspieszyć, zahamować). No i waga nawet średnio dobrego ostrego to poniżej 10kg co w pracy głównie kuriera jest bardzo ważne. Jeśli do tego dodać, że zwykłe ostre nie jest jakieś super ładne czy wylansione to popyt na takie wynalazki przez złodziei jest niski Na trasę jest słabe(jeźdxiłem ale komfort słaby) jest sztywno jak cholera, nie można przestać pedałować co w długiej trasie się przydaje(choćby na zjazdach), do tego przełożenie jedno sprawia, że każdą większa górkę tylko na pedałach podjedziesz czyli na stojąco. _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." van Moderator Model: Ford Fiesta Mk1`80 Wersja: S Silnik: Imię: Krzysztof Wiek: 40 Dołączył: 15 Maj 2007Posty: 2231Skąd: Warszawa Wysłany: 14 Maj 2011, 21:36 a ja kupiłem dziś cztery pedały na przecenie w cenie dobrej gry na konsole _________________Fiesta MK1 - Smerfetka Fiesta MK2 - Fiesta Escort Mk5/6 - Esiok Sierra MK2 - Biała dama Volva V70XC i inne qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Wysłany: 14 Maj 2011, 22:03 A mi się piasta i obręcz z tyłu kończy.. szkoda STX parallax i Araya... niby nie szał ale dobrze służyła... _________________Była wiśniowa 1,1 Jest: Toledo 1L 1,8 90 PS tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 11:45 Ja mam w planach w tym sezonie kupić 2 pedały choć w garażu stoi zwykły bmx i jakiś zajechany już góral z komunii (kiedys je odbuduje, mam taką nadzieję). Generalnie chciałbym szosówke. Jazda po lesie czy górkach raczej odpada. Nie ukrywam, że i to nie może się zdażyć. Skarbonka mała bo 600 pln to raczej max na ten cel. Nie szukam super sprzętu. Byle by dał rade weekendowemu wypadowi na kilkanaście-kilkadziesiąt km. Znajde coś w tej cenie czy dać sobie spokój _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 14:31 Za 600zł możesz kupić używaną szosówkę na stalowej ramie chromo-molibdenowej(bardzo lekkie i dobrze amortyzują dziury, nierówności), w bardzo dobrym stanie i przejedzie jeszcze wiele tysięcy km. Nowego roweru w tej cenie nie polecam, bo kupisz marketowca, który po kilkuset km będzie do remontu a sama jazda na takim nowym sprzęcie jest słaba Za 600zł można też samemu sobie coś złożyć fajnego ale podejżewam, że chcesz coś gotowego?? _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 16:32 Jeżeli miałbyś składać samemu to na początek polecam jednak ciut większe oponki - 25mm szerokości. Niektórzy, po przesiadce z górala na szosę nie omijają dziur i stąd potem opinie, że w szosa to za delikatna i blee. Generalnie na początek dobrym pomysłem jest turystyk z oponką z przodu 23 a z tyłu 25. W takich pieniądzach spokojnie coś ciekawego się da złożyć. Chyba, że masz w okolicy kogoś kto handluje używanymi rowerami - wsiądź i pojeźdź na róznych (tak chociaż z 1-2km a nie 200m). tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 18:26 Dzieki za rady. Wole jednak kupić gotowca i ewentualnie wymienić co trzeba będzie. W tym temacie nie chce mi sie szukać i składać puzli. Robie to w kilku innych. Może zarzucicie jakieś przykłady z allegro? _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 19:24 Napisz jaki długi jesteś (w cm) bo roweru to jednak na miarę trzeba kupować tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 19:29 170 _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 19:36 No to słabo trochę, bo przynajmniej jka dla mnie to za dużo ciekawego sprzętu do 600zł nie ma. Jest jesdna fajna szosa, ale na dużego faceta, takiego z 190cm lub większego : Ja, przy wzroście 176 jeździłem jakiś czas turystykiem z podobnie wielką ramą, ale to było niemęczące machanie nóżkami i prędkość przelotowa 30km/h 50km/h tym nie mogłem pojechać po równym asfalcie (za duża rama). Ogólnie jak chcesz coś niemęczącego to będzie to bardzo fajny sprzęt, ale do szybszego jeżdżenia to za duże będzie... tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 20:15 No cóż przyroda więcej nie dała Mam nadzieje, że coś sie znajdzie odpowiedniego _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 20:23 Niezły sprzęt jak na Twoją wysokość. Nie najgorszy osprzęt, cały jest na aluminiowym osprzęcie waga pewnie koło 11kg Cena 400zł nie jest okazją ale teraz oldskulowe szosy są niestety w cenie. Jedno jest pewne - będzie lepszy 100razy i trwalszy niż cokolwiek nowego Ten drugi ma jeszcze mniejszą ramkę jak dla Ciebie mogłaby być całkiem spoko. Ma też lepszy osprzęt ale kierę zwykłą i zwykłe klamki jakieś plastiki ale za 400zł może by można wziąć No i ostatni - taka wisienka na torcie, pełen lans w sferze klasyków, osprzęt campy(taki guru jak dekiel żebrowany do cvh ), klasyczny rower z lat 70-80 ubiegłego wieku, może nie ma już teraz super dobrego osprzętu idt. le wyprzedzisz 90 % osiedlowych lanserów n aluminiowo-plastikowych szosach z marketu a do tego poczucie respektu w oczach innych cyklistów lubujących się w dwóch kółkach jest na 10punktów Do tego mała rama pod Twój wzrost da radę resztę wyregulujesz na sztycy i mostku(bardzo krótki jest to i zwrotny pewnie jak cholera) _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 20:49 Ten ostatni - "wisienka" na serio - niezły. Krótka rama, więc raczej można na nim poszaleć, ale na dłuższą trasę można się trochę zmęczyć. Jeździłem i na za dużym rowerze i na za małym dlatego mam porównanie. Jednak byłbym skłonny do tego Gazelle - coś fantastycznego. Mnie się zawsze klasyki podobały. Wolę polerowane aluminium niż lakierowany carbon Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 21:46 No rama na rurkach reynoldsa(niektórzy dają się pokroić za taką ramę) Haki campagnolo. Popatrzcie na szczegóły typu logo na widełkach gazele czy blaszkę na tylnym trójkącie(tam gdzie hamulec jest zamontowany) Bardzo fajny rowerek. Niestety gość wie co sprzedaje i dużo chce za to. Mi się udało wychaczyć moją szosę od znajomego, który już nie jeździ z braku czasu za 50 zł.....rama z hakami chromowanymi campy i na widełkach również, przerzutka tył i przód campy, corby stery sztyca ofmegi, mostek i kier(36cm!!!) 3ttt, siodełko italia skórzane, hamulce weinmana, wszystko na alu obręczach z szytkami. _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." Miły Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Wiek: 36 Dołączył: 25 Lis 2007Posty: 2084Skąd: Gostyń/PGS RFxx Wysłany: 16 Maj 2011, 19:50 A ja właśnie ożywiłem swojego trupa łatwo nie było ale dałem radę... Oczywiście nie mam żadnego bajeranckiego, bo i po co mi (roweru używam rekreacyjnie)... Zwykły rower z 2 x spawaną ramą (widełki i przy siedzeniu) - skutki skoków na zwykłym rowerze... Ogólnie na moje potrzeby wystarczy... No to teraz czekać aż się nieco cieplej zrobi (7 stopni rano to za zimno) i heja... _________________Była Fiesta MK3 "Złomek" Jest Opel Vectra B 16V "Czerwona Viki" zefir Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Inny Imię: Piotruś Wiek: 36 Dołączyła: 30 Wrz 2004Posty: 1562Skąd: Łódź/Ozorków Wysłany: 16 Maj 2011, 22:50 znacie jakies forum gdzie sa jakies faq, manuale apropo centrowania kola, rozbierania piast , wogole dbania o rower? _________________Cific TypeS r18a2 140KM 180NM ...drin team.... qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Wysłany: 16 Maj 2011, 22:53 Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. _________________Była wiśniowa 1,1 Jest: Toledo 1L 1,8 90 PS Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Wysłany: 17 Maj 2011, 16:57 qwerty67 napisał/a: Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Bzdura, nie ma w tym nic trudnego, jeżeli ktoś potrafi do fiesty mk3 wsadzić silnik z corvetty to coś takiego zrobi dwoma palcami u lewej stopy. Jak znajdę materiały na podstawie których się uczyłem to podrzucę. Wyświetl posty z ostatnich: Forum FiestaKlubPolska - Strona Główna » Klub » Sport w FKP » Cudowne dzieci dwóch pedałów Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietach Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Podobne Tematy Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post Gumowe nakładki pedałów sprzęgło/hamulec/gaz. murgrabia Mechanika ogólna 1 13 Sty 2021, 23:31 SCHWARZ WYPRAWKA SZKOLNA DLA DZIECI Z RODZINNEGO DOMU DZIECKA Czyli kolejna edycja naszej akcji dla dzieciaków sowa III Jesienny Zlot FKP - Międzywodzie 2009 15 5 Paź 2009, 22:14 Piter [MK3] Połączenie dwóch wtyczek-swap Łukasz Elektryka silnika 24 18 Mar 2014, 17:00 Łukasz Jeden pojazd, a dwóch właścicieli. Pytanie o OC. Horbik1 Ubezpieczenia i rejestracja aut 9 3 Mar 2010, 08:43 szynszyl [MK3] Silnik chodzi na dwóch garach Gość Mechanika 1 11 Mar 2010, 19:51 pablon Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Obserwuj @FiestaKlub Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum. Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
Na dobrą więc sprawę niewiele w tym wszystkim przypadku, Hey Hey to nieznoszące fuszerki ''cudowne dziecko dwóch pedałów'', to Szurkowski disco-dance-hop-popu. –Wojciech Sawicki –Wojciech Sawicki
Cudowne dziecko dwóch pedałów. Wiele jest na świecie nieodkrytych talentów. Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, bo wciąż słyszę, że prawdziwy talent nie potrzebuje reklamy. Słyszę to od największych autorytetów, które, wierzę, znają się na rzeczy. Jednak w tej jednej kwestii chyba się mylą. Dowodem na to są takie programy jak mam talent, ido itp. Co jakiś czas pojawia się tam osoba znikąd i powala publiczność na kolana. Ile jest takich ludzi, którzy nie wystąpili w żadnym programie? About author: Author Name Cress arugula peanut tigernut wattle seed kombu parsnip. Lotus root mung bean arugula tigernut horseradish endive yarrow gourd. Radicchio cress avocado garlic quandong collard greens.
hSFGSS.
  • uavmif6274.pages.dev/211
  • uavmif6274.pages.dev/58
  • uavmif6274.pages.dev/80
  • uavmif6274.pages.dev/19
  • uavmif6274.pages.dev/219
  • uavmif6274.pages.dev/137
  • uavmif6274.pages.dev/356
  • uavmif6274.pages.dev/383
  • uavmif6274.pages.dev/110
  • cudowne dziecko dwóch pedałów